Najpierw pieniądze, potem marzenia

Polski klub jeszcze nie trafi do Kontynentalnej Ligi Hokejowej, na przeszkodzie stoją finanse

Publikacja: 21.03.2013 15:41

Najpierw pieniądze, potem marzenia

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak pion Piotr Nowak

Nie będzie eldorado, napędzanego gazem. Olivia Gdańsk starała się o przyjęcie do Kontynentalnej Ligi Hokejowej (KHL), gdzie grają najbogatsze rosyjskie zespoły i wybrane kluby europejskie. Podobno miała duże szanse, żeby się tam dostać, ale wiadomo, że w przyszłym sezonie jeszcze się nie uda.

Prezes KHL Aleksander Miedwiediew nie zostawił złudzeń, w wywiadzie dla agencji RIA Nowosti. - Gdańsk nie dostarczył gwarancji finansowych, chociaż infrastruktura jest bardzo dobra.

Ale piękna hala (mówiło się, że mecze KHL Olivia miałaby rozgrywać w Ergo Arenie) i dobre lotnisko to nie wszystko. W tej lidze, żeby wyjąć dolary, najpierw trzeba je włożyć. Gazprom na jednych koszulkach, bank VTB na innych, Ostchem wśród głównych sponsorów ligi. Bogactwo nie bierze się z powierza.

Na porządku dziennym są kontrakty dla najlepszych zawodników w wysokości kilku milionów dolarów, a do tego trzeba jeszcze doliczyć koszty przelotów i opraw meczów. Bo KHL to ma być show.

Sprawami Olivii zajął się Antanas Sakavickas, litewski menedżer, który działał do tej pory w Dynamie Ryga i tam napatrzył się na funkcjonowanie KHL. Mówił, że pieniądze na to przedsięwzięcie ma, więc albo było ich za mało, albo Rosjanie nie dali wiary gwarancjom.

-Nic na ten temat nie mogę jeszcze powiedzieć, bo nie mam oficjalnej informacji dlaczego tak się stało. Pamiętam moją pierwszą rozmowę z panem Miedwiediewem i wówczas powiedział mi, że mamy spore szanse na uczestnictwo w lidze, ale bardziej realny wydaje się sezon 2014/2015. Ja jednak zapewniłem go, że chcielibyśmy przystąpić do KHL jak najszybciej i póki co zdania nie zmieniam - mówił Sakavickas w rozmowie z portalem hokej.net.

Olivia Gdańsk mogłaby pomóc całemu polskiemu hokejowi, który od lat boryka się z problemami: brakiem pieniędzy i zainteresowania mediów, słabą grą reprezentacji. W KHL mieliby grać reprezentanci Polski, wzmocnieni zawodnikami z zagranicy. Na razie jednak marzenia trzeba odłożyć.

Olivia nie jest jednak jedyną drużyną, na której ofertę Rosjanie kręcą nosem. O dołączenie do ligi, kosztującej drogo, ale dającej też dobrze zarobić razem z Polakami starali się Włosi (Milano Rossoblu) i Chorwaci (Medvescak Zagrzeb). Decyzje jeszcze nie zapadły, problemy są, ale Miedwiediew daje obu klubom trochę czasu.

Włosi starają się o przyjęcie do KHL już drugi rok. Ich pierwsza oferta została odrzucona również z powodów finansowych.

Nie będzie eldorado, napędzanego gazem. Olivia Gdańsk starała się o przyjęcie do Kontynentalnej Ligi Hokejowej (KHL), gdzie grają najbogatsze rosyjskie zespoły i wybrane kluby europejskie. Podobno miała duże szanse, żeby się tam dostać, ale wiadomo, że w przyszłym sezonie jeszcze się nie uda.

Prezes KHL Aleksander Miedwiediew nie zostawił złudzeń, w wywiadzie dla agencji RIA Nowosti. - Gdańsk nie dostarczył gwarancji finansowych, chociaż infrastruktura jest bardzo dobra.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Inne sporty
Ruszyła Suzuki Marine Academy 2025. Przygotuj się na sezon na wodzie!
Inne sporty
Jan-Krzysztof Duda dla „Rzeczpospolitej”: Nie boimy się sztucznej inteligencji
Inne sporty
Rusza walka o mistrzostwo świata na żużlu. Warszawa poddaje się ostatnia
szachy
Weselin Topałow, były mistrz świata w szachach, dla „Rzeczpospolitej”: Dobrze jest łączyć show i wygrywanie
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Inne sporty
Puchar Świata. Najlepsi na świecie wystąpią w Beskidach