Polak z grupy Ineos Grenadiers próbował oderwać się od peletonu 30 km przed metą, ale jego akcja spaliła na panewce. Sukces przyniosła dopiero kolejna akcja, w którą zaangażowało się dwunastu kolarzy. Organizatorzy Wielkiej Pętli na piątkowym etapie zafundowali zawodnikom trasę usianą niskimi wzniesieniami, więc do ataku przystąpili specjaliści od wyścigów jednodniowych oraz silni sprinterzy.
Skład ucieczki zapowiadał intensywną walkę, ale rywali szybko ograł Kragh Andersen. Duńczyk oderwał się do grupy na zjeździe, 10 km przed „kreską”, i nikt nie poszedł jego śladem. 26-latek minął metę pierwszy, powtarzając sukces z piętnastego etapu.
Faworyci wyścigu odpoczywali. Ich czeka jeszcze jedno wyzwanie - sobotnia jazda indywidualna na czas z podjazdem na Płaskowyż Pięknych Panien. Wszystko wskazuje na to, że nie przyniesie ona rewolucji w klasyfikacji generalnej, bo liderzy - Słoweńcy Primoż Roglić i Tadej Pogacar - należą w tej specjalności do światowej czołówki. Na wysokie miejsce stać także Kwiatkowskiego, który dwa lata temu był w „czasówce” piąty i drugi.
Tour de France
19. etap:
1. S. Kragh Andersen 3:36:33
2. L. Mezgec + 0:53
3. J. Stuyven + 0:53
Klasyfikacja generalna:
1. P. Roglić 83:29:41
2. T. Pogacar + 0:57
3. M. A. Lopez + 1:26