Reklama
Rozwiń

Stopa specjalnej troski

Justyna Kowalczyk nie rezygnuje z igrzysk, pomimo złamanej nogi. Pierwsze złoto Marit Bjoergen. Therese Johaug bez medalu

Publikacja: 10.02.2014 00:47

Korespondencja ?z Soczi

Dzień po zajęciu przez Justynę Kowalczyk szóstego miejsca w biegu łączonym na 15 km zdjęcie rentgenowskie jej stopy znalazło się na Facebooku polskiej mistrzyni nart, ze stosownym podpisem: – Prześwietlenie mojej stopy. Wielowarstwowe złamanie. Z pozdrowieniem dla wszystkich „ekspertów". Spokojnie, biegam dalej.

Czekamy na drugi bieg

W taki sposób dostaliśmy odpowiedź, co z najważniejszą polską sportową kończyną na delegacji w Rosji.  Ale to nie był koniec. Doktor Stanisław Szymanik – przewodniczący Komisji Medycznej Polskiego Związku Narciarskiego – potwierdził, że to złamanie piątej kości śródstopia i orzekł, że uraz ma charakter stabilny, można z nim startować, a więc w bucie znów znajdą się wkładki usztywniające, a w organizmie Kowalczyk środki przeciwbólowe. Kiedy trzeba doda się tzw. blokadę i będzie się traktować kończynę ze szczególną troską, m.in. zabiegami krioterapii.

Wiadomo już, że Justyna Kowalczyk pobiegnie w czwartek na 10 km stylem klasycznym, co przekazała w pierwszych słowach w sobotę, po zajęciu szóstego miejsca. Teraz wiemy również, że biegła ze złamaniem wielowarstwowym na dystansie 15 km pół na pół techniką klasyczną i łyżwową. Wciąż nie dowiedzieliśmy się natomiast, skąd się uraz wziął.

Lekarze, choć świetnie wiedzą, że stopa w coś twardego uderzyła, albo coś twardego walnęło w stopę, nie są śledczymi, poza tym poznanie przyczyny kontuzji nic już nie zmieni w procesie leczenia. (Justyna Kowalczyk w TVP powiedziała, że kontuzja nie ma nic wspólnego ze sportem, tylko jej prywatnym życiem, którego będzie strzegła).

Trochę jednak szkoda, że rentgen w wiosce „Endurance" zrobiono dopiero kilkanaście (lub więcej) dni po urazie, dobrze, że biegaczka nie czekała z nim do chwil po drugim starcie olimpijskim, jak zapowiadała. Może kiedyś powie, jak było i dlaczego zwlekała, może nie powie. Na razie czekamy na drugi bieg i rozwikłanie zagadek formy pani Justyny.

Na sobotni wysiłek Polki za plecami trzech Norweżek, jednej Szwedki i jednej Finki trzeba teraz spojrzeć nieco inaczej, choć wątpliwości, czy warto tak ryzykować zdrowie, nawet w czasie igrzysk, zapewne pozostaną.

Rosja pomaga Niemcom

Zanim polscy skoczkowie rozpoczęli wieczorny konkurs indywidualny na mniejszej skoczni, zanim przeżyliśmy emocje wyczekiwane od startu igrzysk, zanim martwiliśmy się, czy wiatr nie popsuje rywalizacji Kamila Stocha, Macieja Kota, Jana Ziobry i Dawida Kubackiego z resztą świata, warto było patrzeć i na inne areny.

Igrzyska rozkręciły się szybko, tak szybko, że zupełnie co innego widzą gospodarze i goście. Amerykanie chcą widzieć na przykład chwilowego bohatera w Johnnym Quinnie, bobsleiście, który zatrzasnął się w ubikacji i nie mając przy sobie telefonu, wyszedł robiąc dziurę w drzwiach, korzystając przy tym z umiejętności wyniesionych wcześniej z gry w ligach futbolu amerykańskiego, nawet w NFL (w zespole Green Bay Packers). Rosjanom taka dzielność zupełnie się nie podoba.

Gospodarze chwalą się, poza medalami (po panczenistce zaraz zdobyli następne) czynami, takimi jak pomoc niemieckiej reprezentacji, choć w niemieckich gazetach piszą ponoć tylko o łamaniu praw gejów w Soczi i dopingu rosyjskich biatlonistek.

Jednak gdy Niemcom popsuła się maszyna do ostrzenia nart, a konieczny do wymiany silnik miał przyjechać z Austrii dopiero za dwa tygodnie, to właśnie Rosja pomogła rywalom. Silnik znalazł się w jedną noc.

Przewodniczący Niemieckiego Komitetu Olimpijskiego Alfons Hörmann powiedział: – Rosjanie uratowali naszych sportowców. Nigdy w życiu nie widziałem takiej solidarności ze sportowymi przeciwnikami.

Rosyjskie gazety dodały, że ten piękny gest należy również zapisać na konto ministra sportu Witalija Mutki, który się zgodził, oraz Siergieja Kuszczenki (wiceprzewodniczącego Międzynarodowej Unii Biatlonu) i Michaiła Prochorowa, miliardera, prezesa Rosyjskiego Związku Biatlonu, którzy wsparli ten pomysł.

Olimpijski cytat dnia wzięty z Witalija Leontiewicza Mutki brzmi zatem, cytujemy: – Normalni mężczyźni powinni innym pomagać.

Korespondencja ?z Soczi

Dzień po zajęciu przez Justynę Kowalczyk szóstego miejsca w biegu łączonym na 15 km zdjęcie rentgenowskie jej stopy znalazło się na Facebooku polskiej mistrzyni nart, ze stosownym podpisem: – Prześwietlenie mojej stopy. Wielowarstwowe złamanie. Z pozdrowieniem dla wszystkich „ekspertów". Spokojnie, biegam dalej.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Inne sporty
Czy to najlepszy sportowiec 2024 roku? Dokonał rzeczy wyjątkowych
Inne sporty
Tomasz Chamera: Za wizerunek PKOl odpowiada jego prezes
pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Rekordowa impreza reprezentacji Polski
Pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Kolejne medale i polskie rekordy w Budapeszcie
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Inne sporty
Kolarstwo. Zakażą stosowania tlenku węgla?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku