Złoto niespodzianka

Matthias Mayer to po Leonhardzie Stocku i Patricku Ortliebie kolejny niespodziewany austriacki mistrz olimpijski w zjeździe

Publikacja: 10.02.2014 14:13

Złoto niespodzianka

Foto: AFP

Łączy ich jedno – na igrzyska jechali w cieniu bardziej utytułowanych reprezentacyjnych rywali. Przed Soczi nikt o zdrowych zmysłach nie wymieniał przecież nazwiska Mayera w kontekście walki o medale. Austria rozpaczała po Hannesie Reichelcie, który potrafił ujarzmić słynną „Kogucią Górę" w Kitzbuehel, ale sam ugiął się przed kontuzją kręgosłupa. Kandydatów do medali szukano raczej w innych konkurencjach.

Przed IO 1980 od Stocka Austriacy również nie oczekiwali rzeczy wielkich. Do reprezentacji włączono go na wypadek kontuzji któregoś z kolegów. O dwóch drugich miejscach wywalczonych w Pucharach Świata rok wcześniej pamiętali już tylko statystycy. Ale na stoku Whiteface Mountain Austriak od początku czuł się znakomicie – wygrał dwa z trzech treningów, a później pokazał plecy rywalom w zawodach. Tą jedną chwilą chwały musiał karmić się długo – na kolejne zwycięstwo czekał dziewięć lat, w sumie do końca kariery wygrał tylko trzy starty, wszystkie w PŚ.

Ortlieb w podobnej sytuacji był przed IO 1992. Przed Albertville cztery razy stawał na pucharowym podium, ale nigdy na jego najwyższym stopniu. Na olimpijskiej trasie był jednak poza konkurencją. Drugi i ostatni już wielki tytuł zdobył cztery lata później na mistrzostwach świata w Sierra Nevada.

Przy okazji nieoczekiwanego triumfu Mayera Austriacy wspominają także Fritza Strobla, mistrza olimpijskiego z 2002 roku. Przed Salt Lake City Strobl regularnie zajmował miejsca w czołowej trójce PŚ, ale na mistrzostwach w St. Anton i Sestriere czy igrzyskach w Nagano spisywał się poniżej oczekiwań. Później na wielkich imprezach też raczej zawodził. Jedyny medal po Salt Lake City zdobył pięć lat później na MŚ w Are.

Historia zjazdu na igrzyskach to także sensacyjne zwycięstwa Billa Johnsona w 1984, Tommy'ego Moe w 1994 czy Jean-Luca Cretiera w 1998 roku. Amerykanie ani wcześniej, ani później nie wygrali zawodów PŚ. Francuz w czasie 11-letniej kariery nigdy nie stanął nawet na pucharowym podium.

W Mayerze trudno upatrywać dziś następcy wielkiego Hermanna Maiera, czterokrotnego medalisty olimpijskiego, ale zadatki na szybkie ściganie ma niewątpliwie. Dotąd najlepsze wyniki osiągał w supergigancie – dwa razy był drugi w PŚ, dwukrotnie zdobywał tytuły w MŚ juniorów. W tej samej konkurencji, ale 26 lat wcześniej, jego ojciec wywalczył srebro na igrzyskach w Calgary.

– Przed Soczi o takim osiągnięciu marzyłem, choć raczej w perspektywie kilku lat. Ale kiedy obudziłem się w dniu zawodów wiedziałem, że mogę wygrać. Przez cały czas chodziłem uśmiechnięty. Czułem, że to będzie mój dzień – mówił po niedzielnym zwycięstwie.

Na olimpijski medal w narciarstwie alpejskim mężczyzn Austriacy czekali od Salt Lake City. Teraz, po sukcesie Mayera, o kolejne sukcesy będzie łatwiej.

Łączy ich jedno – na igrzyska jechali w cieniu bardziej utytułowanych reprezentacyjnych rywali. Przed Soczi nikt o zdrowych zmysłach nie wymieniał przecież nazwiska Mayera w kontekście walki o medale. Austria rozpaczała po Hannesie Reichelcie, który potrafił ujarzmić słynną „Kogucią Górę" w Kitzbuehel, ale sam ugiął się przed kontuzją kręgosłupa. Kandydatów do medali szukano raczej w innych konkurencjach.

Przed IO 1980 od Stocka Austriacy również nie oczekiwali rzeczy wielkich. Do reprezentacji włączono go na wypadek kontuzji któregoś z kolegów. O dwóch drugich miejscach wywalczonych w Pucharach Świata rok wcześniej pamiętali już tylko statystycy. Ale na stoku Whiteface Mountain Austriak od początku czuł się znakomicie – wygrał dwa z trzech treningów, a później pokazał plecy rywalom w zawodach. Tą jedną chwilą chwały musiał karmić się długo – na kolejne zwycięstwo czekał dziewięć lat, w sumie do końca kariery wygrał tylko trzy starty, wszystkie w PŚ.

Inne sporty
Natalia Sidorowicz odniosła życiowy sukces. Czy pójdzie za ciosem?
Inne sporty
Sergij Bezuglij i Mariusz Szałkowski poprowadzą reprezentację
szermierka
Sankcje działają. Aliszer Usmanow nagle rezygnuje
kajakarstwo
Polskie kajakarki mają nowego trenera. Zbigniew Kowalczuk zastąpi Tomasza Kryka
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Inne sporty
Święto polskiej gimnastyki. Rekordowy trening w Gdańsku
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką