Finał to finał – frekwencja na dużej skoczni w Planicy była duża (77 uczestników), limity wykorzystane do końca, kwalifikacje wyjątkowo długie.
Najdalej skakali młodzi Słoweńcy, którzy dostali szansę udziału w Pucharze Świata dzięki przywilejom gospodarza i dobrze ją wykorzystali. W najlepszej piątce było ich czterech, wygrał Matjaz Pungertar.
Polacy spisali się nieźle: ósmy Piotr Żyła, jedenasty Dawid Kubacki, Maciej Kot i Klemens Murańka też wywalczyli awans, odpadł tylko Jan Ziobro.
O skoki Kamila Stocha możemy być spokojni, wprawdzie nie był liderem treningów, ale gdy trochę się postarał, to zbliżył się do granicy 130 m, która na „Boudkovej Velikance" oznacza bardzo dobry wynik. Wśród tych, którzy rządzą tej zimy w Pucharze Świata, nic się nie zmienia, Severin Freund, Peter Prevc, Anders Bardal to wciąż główni rywale Polaka, w słonecznej Planicy też skakali daleko.
Pierwszy konkurs w piątek o 15.15, lokalni widzowie czekają na skoki na słoweńską nutę (mają dziesięciu uczestników), polscy kibice wierzą, że Kryształowa Kula już ma właściciela.