Takie było założenie dla rosyjskich hokeistów na ten rok – zdobyć złoty medal. Chociaż chyba kibice oraz politycy mieli na myśli Soczi i mistrzostwo olimpijskie. Ale jak się nie ma, co się lubi, to się lubi co się ma. Na pocieszenie zostało złoto mistrzostw świata zdobyte w Mińsku.
Styl, w jakim Rosjanie kroczyli po tytuł najlepszej reprezentacji na świecie, musi robić wrażenie. W całym turnieju strzelili 42 bramki, stracili tylko dziesięć. Wygrali wszystkie dziesięć spotkań w regulaminowym czasie gry. Finał z Finlandią był zwieńczeniem dzieła.
Rosyjscy hokeiści grali wzorowo, chociaż musieli radzić sobie bez swojego trenera. Oleg Znarok po półfinale ze Szwecją (3:0) został ukarany wykluczeniem, ponieważ wdał się w kłótnię z drugim trenerem Szwedów Rikardem Groenborgiem. Znarok, który raczej dość swobodnie wyraża swoje emocje, sugerował szkoleniowcowi rywali, że z Białorusi wyjedzie z odciętą głową. Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie (IIHF) nie mogła tolerować takich zachowań i postanowiła, że łotewski selekcjoner rosyjskiej kadry pojedynek o złoto obejrzy z trybun.
Ale brak Znaroka na ławce niezbyt zaszkodził Rosjanom. Przeważali przez większość spotkania, Finlandia musiała skupić się na obronie, nie miała zbyt wielu okazji do ataku. Mimo tego na początku drugiej tercji Finom udało się prowadzić 2:1. Ale rosyjski zespół nie miał zamiaru znów przezywać koszmaru z Soczi i bardzo szybko pozbawił rywali jakichkolwiek marzeń o zwycięstwie. Ostatecznie Rosja wygrała 5:2 i mogła cieszyć się z piątego mistrzostwa.
15 tysięcy kibiców zgromadzonych w hali w Mińsku nie skrywało swoich sympatii i po końcowej syrenie wiwatowało na cześć zwycięzców. Rosyjski prezydent Władimir Putin radośnie machał do zawodników i publiczności. Obok niego stał Aleksander Łukaszenka, niebywale dumny z sukcesu, jakim była dla Białorusi organizacja hokejowych mistrzostw. Władisław Trietiak, prezes rosyjskiej federacjo hokejowej, zawieszał złote medale na szyjach rosyjskich graczy. Każdego z nich ucałował po ojcowsku w czoło. Rosyjskie święto w Mińsku trwało.