Repasaże rozegrano w sześciu konkurencjach – w dwóch zobaczyliśmy uczestniczki z reprezentacji Polski. Maria i Anna Wierzbowskie walczyły o awans z Kanadyjkami i Australijkami, przegrały o 1,98 s z pierwszymi, pokonały o 2,02 s drugie. Te trzy osady znacząco wyprzedziły dwójkę z Chorwacji. W sumie awans był pewny – Polki miały piąty czas (7.14,24) wszystkich, czyli czterech wyścigów repasażowych.
Miejsce w półfinale znaczy wiele, przede wszystkim dlatego, że dwójka bez sterniczki to konkurencja olimpijska. Teraz polska osada ma prosty cel minimum: w kolejnym wyścigu wyprzedzić co najmniej jedną dwójkę. Tyle trzeba, by zdobyć nominację olimpijską. Dziewczyny z Krakowa nie muszą oczywiście wstrzymywać wioseł, jeśli będzie siła na więcej.