Biało-czerwone święto. Kamil Stoch wygrał

To był polski turniej: Kamil Stoch zwyciężył trzeci raz, Dawid Kubacki na podium, czterech Polaków w czołowej dziesiątce.

Aktualizacja: 07.01.2021 01:37 Publikacja: 06.01.2021 19:41

Kamil Stoch nad Alpami

Kamil Stoch nad Alpami

Foto: AFP

Dziesięć dni temu wszystko zaczęło się od „słabo pozytywnego" wyniku testu na koronawirusa u Klemensa Murańki i wykluczenia Polaków z rywalizacji. Skończyło na dwóch fenomenalnych skokach Kamila Stocha w finale na skoczni w Bischofshofen. Polski mistrz wyprzedził w konkursie Mariusa Lindvika i Karla Geigera, a w turnieju Geigera i Halvora Egnera Graneruda. Kamil Stoch potrójnym mistrzem Turnieju Czterech Skoczni, czterech naszych reprezentantów w pierwszej dziesiątce – to niezwykła skala polskich osiągnięć.

Tak naprawdę nerwowe liczenie punktów skończyła w środę pierwsza seria, w której Stoch skoczył najpiękniej i najdalej – 139 m. Skok był bliski ideału, cztery oceny po 19,5 pkt, rywale mogli liczyć już tylko na cud. Próbował atakować Geiger, lecz przegrał o 7,3 pkt. Udany skok Niemca dał mu jednak wirtualne drugie miejsce w turnieju, co dobrze świadczy o umiejętnościach skoczka z Oberstdorfu. Halvor Egner Granerud, któremu trener zgodnie z wieloma przypuszczeniami zalecił obniżenie belki startowej, na tym manewrze stracił ponad 16 pkt i spadł w bieżącej klasyfikacji na czwartą pozycję.

Inni też skakali nieźle, odrodził się po problemach z zębem Marius Lindvik, jak zawsze solidni byli Daniel Huber, Stefan Kraft i Yukiya Sato, znów świetną próbę miał też Andrzej Stękała i po raz pierwszy katastrofalną wicelider PŚ Markus Eisenbichler (nie awansował do finałowej serii), lecz zajmować się tym, gdy Kamil Stoch leciał po trzecie zwycięstwo, było trudno.

Dawid Kubacki obronił miejsce na podium, choć z drugiej pozycji spadł na trzecią po dwóch słabszych skokach. Piotr Żyła zachował miejsce w pierwszej dziesiątce, tak samo Andrzej Stękała.

Widać, że trzej królowie polskich skoków ostatnich lat: Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła, nadal potrafią rządzić, że każdy przypomniał się tej zimy na swój sposób. Kamil: jako wybitny solista i stylista, może czasem nieco kapryśny, ale potrafiący przygotować się jak nikt do najważniejszych startów; Dawid: teraz jako młody ojciec, który potrafi połączyć znakomite wyczynowe skoki z odpowiedzialnością za rodzinę, wreszcie Piotr: dyżurny rozweselacz ekipy, który za fasadą śmieszka kryje niepospolity talent do skoków.

Poza znaną siłą tej dojrzałej do sukcesów trójki odkryliśmy także mądrość trenerską Michala Doleżala, jego stawianie na drużynę (echa współpracy ze Stefanem Horngacherem są widoczne) i wydobycie umiejętności ze skoczków drugiego szeregu kadry, Andrzej Stękała to świetny przykład. Pełne niepokoju pytania, jak długo Czech pozostanie na stanowisku w Polsce, już padają.

Mniej chcianą pozostałością po turnieju będzie szykująca się nowa narciarska wojenka polsko-norweska, wynikła z nieopatrznych słów Halvora Egnera Graneruda po konkursie w Innsbrucku. Młody Norweg zapewne nie zdawał sobie sprawy, czym grozi zaczepienie polskiego idola. Nam przypomniało czasy starć Marit Bjoergen z Justyną Kowalczyk. W epoce Adama Małysza udało się zażegnać potyczki polsko-niemieckie, ale teraz internet jeńców nie bierze i może być znacznie trudniej, tym bardziej że Granerud to obecnie najgroźniejszy rywal Polaków.

Wirus odmienił wiele: na zawody w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen nie przyjechało jak co roku 75 tys. widzów, organizatorzy z czterech klubów oraz Niemiecki Związek Narciarski (DSV) i Austriacki Związek Narciarski (ÖSV) utraciły z powodu ich braku około 2,5 mln euro dochodu – wedle szacunków stacji telewizyjnej ZDF.

Związek poradził sobie z największą imprezą narciarską w czasach koronawirusa dzięki temu, że zadbał o wsparcie. Już przed sezonem działacze znaleźli dla skoków kilku nowych partnerów, dlatego wśród widocznych w relacjach telewizyjnych reklam znalazło się nowe logo TQ-Systems (to firma spod Monachium oferująca powierzchnie zautomatyzowanych magazynów) oraz Interwetten – internetowej firmy bukmacherskiej.

Działacze DSV przedłużyli umowę telewizyjną z ZDF i ARD na transmisje z wszystkich zawodów Pucharu Świata do końca sezonu 2024/2025. Odnowili także niedawno kontrakt marketingowy z firmą Infront na obsługę Turnieju Czterech Skoczni do zimy 2025/2026.

Dwa przystanki w Oberstdorfie i Ga-Pa dają związkowi w normalnych czasach około 2 mln euro przychodów z praw marketingowych. Budżet poprawia sprzedaż pakietów sponsorskich. Bukmacherska firma Bet-At-Home podpisała z DSV nowy kontrakt, który da jej prawo przedstawiania się jako sponsor tytularny przez kolejne cztery lata.

Chociaż niemiecki skoczek nie wygrał Turnieju Czterech Skoczni od 2002 roku, to zainteresowanie transmisjami telewizyjnymi z „Wielkiego Szlema skoków narciarskich", jak niekiedy nazywa się z dumą turniej w Niemczech, z pewnymi wahaniami pozostaje niezmiennie wysokie. Gdy Karl Geiger wygrywał w Oberstdorfie, stacja ZDF miała średnio 5,43 mln widzów i było to ponad 25 proc. rynku.

Koronawirus zaszkodził poważnie jednej sprawie – podwyższeniu nagrody dla zwycięzcy. Podwyżkę, o której mówiono od paru lat (czyli od chwili pojawienia się poważnej konkurencji w postaci norweskiego cyklu Raw Air), wstrzymano, obiecując ją w przyszłym roku.

Tego, że jest potrzebna, nikt nie neguje, bo dziś 20 tys. franków (ok. 18 500 euro) dla mistrza jako dodatek do statuetki Złotego Orła to wstydliwie mało, jeśli pamiętamy, że Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) daje po 10 tys. franków za każde zwycięstwo pucharowe (konkursy turnieju to także zawody PŚ), a sponsor dokłada po 5000 euro każdemu zwycięzcy kwalifikacji. W Raw Air mistrz bierze 60 tys., wicemistrz 30 tys., trzeci na podium – 10 tys. euro. Z narciarstwem alpejskim skoczków porównywać nie trzeba, wystarczy wiedzieć, że najlepszy w zjeździe na Streifie w Kitzbuehel odbiera 100 tys. euro.

Skoczkowie rozumieją tegoroczne ograniczenia i nie narzekają, Karl Geiger powiedział nawet: – Musimy być szczęśliwi, że w ogóle możemy skakać, tylko mam nadzieję, że następnej zimy będziemy mogli znowu świętować z pełną chatą.

Za rok jubileuszowy turniej nr 70. Będzie zapewne głośny i kolorowy jak dawniej i szczodry dla mistrza jak nigdy. Obecny przewodniczący komitetu organizacyjnego Johann Pichler z SC Bischofshofen twierdzi, że jak kibice wrócą, to podwyżka będzie „znaczna". Na razie cieszy się, że choć z przygodami impreza dotarła szczęśliwie do końca.

Dobra wiadomość dla wielbicieli talentu Stocha, Graneruda, Kubackiego, Geigera, Żyły, Krafta i innych jest też taka, że po 69. Turnieju Czterech Skoczni nie trzeba będzie długo czekać na kolejne atrakcje zimy ze skokami. Już w piątek 8 stycznia czas na kwalifikacje do następnego konkursu PŚ – w Titisee-Neustadt, tydzień później nadchodzi nasze święto, czyli skoki na Wielkiej Krokwi. Może w Zakopanem będzie względnie cicho, ale telewizory rozgrzeją się do czerwoności.

Konkurs w Bischofshofen

1. K. Stoch (Polska) 300,7 pkt (139 i 140 m); 2. M. Lindvik (Norwegia) 280,4 (137 i 140,5); 3. K. Geiger (Niemcy) 277,3 (138 i 133,5); 4. S. Kraft (Austria) 275,9 (132 i 137); 5. R. Johansson (Norwegia) 274,8 (130,5 i 139);

6. M. Hayboeck (Austria) 274,6 (133,5 i 137,5); 7. P. Żyła 273,9 (134 i 136,5);

8. A. Stękała (obaj Polska) 272,2 (135 i 133); 9. Y. Sato (Japonia) 270,5 (133 i 135); 10. D. Huber (Austria) 268,9 (134 i 132,5);...15. D. Kubacki 263,1 (132 i 131,5); 25. A. Zniszczoł 231,9 (126 i 123); 32. K. Murańka 111,2 (122);

48. M. Kot (wszyscy Polska) 91,4 (113).

Klasyfikacja końcowa turnieju

1. Stoch 1110,6 pkt.; 2. Geiger 1062,5; 3. Kubacki 1057,8; 4. H. E. Granerud (Norwegia) 1057,4; 5. Żyła 1037,2;

6. Stękała i R. Kobayashi (Japonia)

po 1032,5; 8. Kraft 1019,1;

9. P. Prevc (Słowenia) 1018,0;

10. Huber 1014,7;...31. Zniszczoł

684,5; 32. Murańka 681,1; 42. Kot 426,6.

>Puchar Świata

1. Granerud 768 pkt.; 2. M. Eisenbichler (Niemcy) 584; 3. Stoch 508;

4. Kubacki 397; 5. Żyła 394; 6. Geiger 361...14. Stękała 195;

29. Zniszczoł 76; 36. Murańka 57.

>Puchar Narodów

1. Polska 2018 pkt.; 2. Norwegia 1972; 3. Niemcy 1832; 4. Austria 1279;

5. Słowenia 1015; 6. Japonia 940.

Inne sporty
Ruszyła Suzuki Marine Academy 2025. Przygotuj się na sezon na wodzie!
Inne sporty
Jan-Krzysztof Duda dla „Rzeczpospolitej”: Nie boimy się sztucznej inteligencji
Inne sporty
Rusza walka o mistrzostwo świata na żużlu. Warszawa poddaje się ostatnia
szachy
Weselin Topałow, były mistrz świata w szachach, dla „Rzeczpospolitej”: Dobrze jest łączyć show i wygrywanie
Inne sporty
Puchar Świata. Najlepsi na świecie wystąpią w Beskidach