Ta konkurencja to prawdziwy egzamin dla nóg, płuc i charakterów.  Uczestnicy Iron Run w ciągu trzech dni muszą pokonać 139 kilometrów,  rywalizując na trasie dziewięciu różnych konkurencji: od biegu na milę,  po wyczerpujący ultramaraton. Wymagające trasy w połączeniu z niedoborem  snu zmuszają organizm do maksymalnego wysiłku. Wszystko dzieje się i w  górach, i na asfalcie.
    Kiedy tuż przed zakończeniem Festiwalu Biegowego wszyscy stają na  starcie biegu na kilometr – to już jest etap przyjaźni. Spikerzy  wyczytują nazwiska uczestników, a ci pokonują finałowe okrążenia przy  wrzawie i oklaskach pozostałych gości imprezy. To nagroda za trud. Nic  dziwnego, że uśmiechom towarzyszą łzy radości, a może też ulgi, że się  udało i to już koniec.