Na podstawie długofalowego tworzenia profilu zawodników poprzez wykonywanie kontroli antydopingowych i wyników laboratoryjnych, a także na podstawie prowadzonego śledztwa przez Polską Agencję Antydopingową stwierdzono obecność zabronionej substancji w próbkach pobranych od obu sportowców.
- Wyniki próbek oraz opinie ekspertów międzynarodowych wskazują jednoznacznie na stosowanie erytropoetyny, która nie została naturalnie wytworzona przez organizm. Mamy do czynienia z najpoważniejszym oraz najpewniej celowym oszustwem dopingowym. W sporcie nie ma miejsca na takie haniebne praktyki, niezależnie od uprawianej dyscypliny sportu oraz barw narodowych – mówi Michał Rynkowski dyrektor POLADA.