Chińskiej dominacji ciąg dalszy

Mimo, że do Turynu nie przyjechali aktualni mistrzowie olimpijscy w parach sportowych Xue Shen i Hongbo Zhao, złoto tegorocznych mistrzostw świata w tej konkurencji pojedzie do Chin

Publikacja: 24.03.2010 23:13

Pang Oing i Tong Jian

Pang Oing i Tong Jian

Foto: AFP

Red

Tym razem za sprawą Pang Oing i Tong Jiana. Srebro przypadło Alionie Savchenko i Robinowi Scholkowemu , zaś brąz Yuko Kawaguchi i Aleksandrowi Smirnowowi.

Pang Oing i Tong Jian po raz drugi w swojej karierze stanęli na najwyższym stopniu podium mistrzostw świata. W przypadku tego duetu , historia lubi się powtarzać.

Poprzedni tytuł mistrzowski wywalczyli bowiem również w roku olimpijskim. Zarówno w finale jak i programie krótkim zaprezentowali się najpewniej ze wszystkich duetów. Imponujące skoki wyrzucane, potrójne podnoszenie twistowe w stylu chińskim czyli w pozycji niemal równoległej do tafli, przy ekspresyjnej interpretacji „Impossible Dream” wywołały pozytywną reakcję publiczności w Turynie. Co charakterystyczne dla Chińczyków, startowali przebojowo, ryzykując wszystkie najtrudniejsze elementy.

Oing/Jian są bardzo doświadczoną parą ze „stajni” trenera Bin Yao, który stworzył potęgę Chin w parach sportowych. Bin Yao był częścią pierwszego w historii duetu chińskiego, który wystąpił na mistrzostwach świata w Dortmundzie w 1980 roku. Chińskie pary sukcesy zaczęły odnosić jednak dużo później. Prekursorami byli uważani dziś za arcymistrzów Xue Shen i Hongbo Zhao, którzy swój pierwszy medal mistrzostw świata wywalczyli przed 11 laty. Do nich dołączyli następni, sprawiając, że konkurencja par sportowych stała się chińska specjalnością. Patrząc na ich dzisiejsze osiągnięcia pamiętać trzeba jak długą drogę przeszły duety chińskie w dążeniu do poziomu na jakim są obecnie. Od wspaniałych maszynek do skakania, zachwycających nowatorską techniką wykonywania skoków wyrzucanych do artystów, których występy ogląda się z zapartym tchem. Choć najlepsze obecnie duety przekroczyły trzydziestkę i niewiadomo jak długo będą startować, szykują się już następcy.

Mistrzostwa Świata Juniorów rozegrane niedawno w Hadze pokazały, iż Chińczycy mają zamiar kontynuować to co można nazwać już ich specjalnością w łyżwiarstwie figurowym.

Wygląda na to, że z chińską dominacją pogodzić muszą się Rosjanie, którzy wcześniej raz po raz zwyciężali w konkurencji par sportowych, zarówno na mistrzostwach świata jak i igrzyskach olimpijskich. W Turynie na otarcie łez przypadł im brąz. Yuko Kawaguchi i Aleksander Smirnow , chociaż na podium stanęli, zapewne zdają sobie sprawę z tego, iż jako reprezentantom mocarstwa w tej konkurencji stawiane były im wyższe wymagania. Wyraz temu dała zresztą sama Yuko , która będąc z pochodzenia Japonką już na igrzyskach olimpijskich, przepraszała „przyszywanych” rodaków za to że nie udało im się obronić rosyjskiej dominacji.

Po zakończeniu kariery przez Tatianę Totmianinę i Maxima Marinina, którzy byli ostatnim rosyjskim duetem jaki sięgnął po złoto mistrzostw świata dla Rosji, nie widać kolejnych które celowałyby tak wysoko.

Rozczarowani osiągniętym rezultatem z pewnością są Niemcy Aliona Savchenko i Robin Scholkovy, którym nie udało się obroni tytułu mistrzów świata. Mimo, iż to właśnie oni byli wymieniani najczęściej w gronie faworytów zarówno igrzysk olimpijskich jak i mistrzostw świata, nigdzie nie udało im się osiągnąć upragnionego celu. Dla publiczności korzyść jest taka, że najprawdopodobniej będziemy mieli okazje oglądać tę parę w kolejnych sezonach, co raczej nie miałby miejsca gdyby zdobyli olimpijskie złoto. Pojawiły się nawet pogłoski, ż Niemiecka Unia Łyżwiarska zdecyduje się wreszcie na wypłatę wynagrodzenia ich wieloletniemu szkoleniowcowi Ingo Steuerowi, który posądzany jest o współpracę ze STASI. Jak dotąd bowiem trenerowi część swoich dochodów oddawali sami zawodnicy.

Udanym występem na mistrzostwach w Turynie mogą poszczycić się Joanna Sulej i Mateusz Chruściński . Przed rokiem w Los Angeles byli 19, teraz zakończyli rywalizację na 15 pozycji. Tak duży awans pokazuje, że para ta jest duetem perspektywicznym, przypomnijmy bowiem, że trenuje ze sobą dopiero dwa lata. Sulej i Chruściński pojechali w Turynie na tyle dobrze, iż zdołali poprawić swój rekord życiowy o ponad cztery punkty.

- Pomiędzy kolejnymi startami nie mięliśmy możliwości uczyć się zupełnie nowych elementów. Teraz będzie na to czas. Chcemy przede wszystkim włączyć do naszych programów nowy skok wyrzucany. Mamy bardzo dobry zespól ludzi, którzy się nami opiekują i pomagają nam się rozwijać. Mamy nadzieję, że w kolejnych sezonach będzie coraz wyraźniej widać efekty naszej pracy - mówi Chruściński. Niestety oprócz tego, że bardzo przyjemnie oglądało się występy polskiego duetu, trzeba wspomnieć że wydają się być „ rodzynkami” w polskim łyżwiarstwie i raczej nie zapowiada się, aby inni zawodnicy prędko dołączyli do tego rozwojowego tonu.

[ramka][srodtytul] Wyniki par sportowych:[/srodtytul]

1. Qing Pang, Jian Tong (Chiny) 211,39 pkt

2. Aliona Savchenko, Robin Szolkowy (Niemcy) 204,74

3. Yuko Kawaguti, Aleksander Smirnow (Rosja) 203,79

4. Maria Muchortowa, Maksym Trankow (Rosja) 197,39

5. Zhang Dan, Zhang Hao (Chiny) 195,78

6. Jessica Dube, Bryce Davison (Kanada) 177,07

[b]...

15. Joanna Sulej, Mateusz Chruściński (Polska) 138,26[/b] [/ramka]

pływanie
Bartosz Kizierowski trenerem reprezentacji Polski
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Inne sporty
Mistrzostwa Europy. Damian Żurek i Kaja Ziomek-Nogal blisko podium
Szachy
Sukces polskiego arcymistrza. Jan-Krzysztof Duda z medalem mistrzostw świata
Inne sporty
Polak płynie do USA. Ksawery Masiuk będzie trenował ze szkoleniowcem legend
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Inne sporty
Czy to najlepszy sportowiec 2024 roku? Dokonał rzeczy wyjątkowych
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego