O czubek narty

Kryształowa Kula dla Polki? To wciąż możliwe. Justyna Kowalczyk w biegu na 8,7 km przegrała tylko z Astrid Jacobsen i zaledwie o 0,4 sekundy

Publikacja: 18.02.2008 01:11

O czubek narty

Foto: AFP

Było już tej zimy zwycięstwo w Canmore w biegu łączonym na 15 km, było pięć trzecich miejsc w innych startach pucharowych oraz piękna walka w cyklu Tour de Ski. W Libercu Justyna Kowalczyk znów pokazała, że jest w światowej elicie biegaczek.

Jeśli czegoś zabrakło, to tylko odrobiny szczęścia na mecie. Norweżka Jacobsen wygrała sobotni bieg o czubek narty na finiszu. Od początku widać było, że Polka jest mocna. Mówiła, że bała się trochę nietypowego dystansu 8,7 km (organizatorom zabrakło śniegu na pętlę długości 2,5 km, usypali około 1,4 km i musieli oszczędzać trasę), ale już pierwsze pomiary pokazały, że jest dobrze.

Po 3 km prowadziła wprawdzie Niemka Evi Sachenbacher-Stehle, lecz Kowalczyk traciła do niej tylko kilka sekund. Niemal wszystkie liczące się w tym roku biegaczki były za Polką. Niedowierzanie wzbudził jedynie start liderki PŚ Virpi Kuitunen. Finka zaczęła ospale, potem było jeszcze gorzej, jej dalekie 38. miejsce to sensacja.

Niewiele za półmetkiem Justyna Kowalczyk została liderką biegu. Stało się jasne, że o zwycięstwo będzie walczyć tylko z Jacobsen i Szwedką Charlotte Kallą – odpowiednio trzecią i drugą biegaczką w klasyfikacji Pucharu Świata. Gdy Polka wbiegała na metę, jej rywalki już czekały i patrzyły z obawą na tablicę wyników. Uśmiechnęła się tylko Norweżka. Sobotni bieg nie zmienił klasyfikacji PŚ, ale wobec klęski Kuitunen, przewaga liderki znacząco zmalała.

Do końca sezonu Kowalczyk zostało dziewięć biegów: 23 lutego w Falun (łączony 7,5 km klasycznym, 7,5 dowolnym), 27 w Sztokholmie (sprintem klasycznym), potem w Lahti 1 i 2 marca (sprintem dowolnym, 10 km klasycznym), w Drammen 5 marca (sprintem klasycznym), w Oslo 8 marca (30 km dowolnym). Na finał Pucharu Świata biegaczki i biegacze przenoszą się na trasę w Bormio Santa Caterina. Tam od 14 do 16 marca Kowalczyk pobiegnie w prologu na 2,5 km dowolnym, na 10 km klasycznym ze startu wspólnego i w ostatnim biegu sezonu – na 10 km dowolnym.

Kowalczyk traci do Kuitunen 170 punktów, w teorii wszystko jest jeszcze możliwe. Czemu nie mierzyć wysoko, skoro widać, że daje efekty zatrudnienie przed tym sezonem jednego z najlepszych serwismenów Szweda Ulfa Olssona (współpracował m.in. Kateriną Neumannovą), zapewnienie doskonałego sprzętu, opieki serwisowej i trenerskiej na każdych zawodach.

Jeśli nawet nie uda się Polce sięgnąć po najważniejsze trofeum sezonu, może wywalczyć małą Kryształową Kulę za biegi na dłuższych dystansach. W tej klasyfikacji jest druga, za Kuitunen. W sprintach zajmuje szóste miejsce. Oficjalna klasyfikacja zarobków też pokazuje, że to życiowy sezon Kowalczyk: szósta pozycja i 61 tys. franków szwajcarskich. Prowadzi Kalla, która zarobiła już 185 250 franków, przede wszystkim w Tour de Ski.

Po raz pierwszy w kronikach polskich startów w PŚ punkty zdobyły aż trzy nasze biegaczki. Kornelia Marek była 25., Sylwia Jaśkowiec 27. Dla obu to małe sportowe święto – wreszcie i one mogą mówić, że nie były dalekim tłem dla najlepszej polskiej biegaczki. W niedzielnej sztafecie sprinterskiej Polki były jednak daleko, odpadły w półfinale.

Znacznie gorzej wypadli w Libercu panowie. W biegu na 11,4 km techniką dowolną Mariusz Michałek był zaledwie 68., ponad trzy minuty za zwycięzcą, Francuzem Jeanem-Marcem Gaillardem. W sztafecie 6 x 1,4 km Janusz Krężelok i Maciej Kreczmer zajęli 22. pozycję na 29 drużyn. Oni również nie przebrnęli przez półfinał. Krężelok, biegnąc w tłoku, stracił nagle jedną nartę. Zanim ją przypiął, rywale uciekli.

Obie sztafety zakończyły się sukcesami norweskich drużyn. W PŚ mężczyzn prowadzi Czech Lukas Bauer. Janusz Krężelok, jedyny sklasyfikowany Polak, jest 77.

KOBIETY. 8,7 km dow.: 1. A. Jacobsen (Norwegia) 20.54,6; 2. J. Kowalczyk (Polska) 0,4 s straty; 3. Ch. Kalla (Szwecja) 7,0; 4. E. Sachenbacher-Stehle (Niemcy) 7,4; 5. W. Szewczenko (Ukraina) 8,6; 6. A. Follis (Włochy) 10,0;... 25. K. Marek 59,8; 27. S. Jaśkowiec (obie Polska) 1.07,3.

Klasyfikacja PŚ (po 23 z 31 zawodów): 1. V. Kuitunen (Finlandia) 979 pkt; 2. Kalla 890; 3. Jacobsen 870; 4. Kowalczyk 809; 5. Folis 763; 6. P. Majdic (Słowenia) 656;... 80. Marek 6; 85. Jaśkowiec 4.

MĘŻCZYŹNI. 11,4 km dow.: 1. J. M. Gaillard (Francja) 28.01,3 2. L. Bauer (Czechy) 12,1 s straty; 3. Ch. Hoffmann (Austria) 21,8. Klasyfikacja PŚ (po 23 z 31 zawodów): 1. Bauer 996 pkt; 2. R. Sommerfeldt (Niemcy) 643; 3. T. A. Hetland (Norwegia) 576.

Było już tej zimy zwycięstwo w Canmore w biegu łączonym na 15 km, było pięć trzecich miejsc w innych startach pucharowych oraz piękna walka w cyklu Tour de Ski. W Libercu Justyna Kowalczyk znów pokazała, że jest w światowej elicie biegaczek.

Jeśli czegoś zabrakło, to tylko odrobiny szczęścia na mecie. Norweżka Jacobsen wygrała sobotni bieg o czubek narty na finiszu. Od początku widać było, że Polka jest mocna. Mówiła, że bała się trochę nietypowego dystansu 8,7 km (organizatorom zabrakło śniegu na pętlę długości 2,5 km, usypali około 1,4 km i musieli oszczędzać trasę), ale już pierwsze pomiary pokazały, że jest dobrze.

Pozostało 83% artykułu
kajakarstwo
Polskie kajakarki mają nowego trenera. Zbigniew Kowalczuk zastąpi Tomasza Kryka
Inne sporty
Święto polskiej gimnastyki. Rekordowy trening w Gdańsku
Inne sporty
Rosjanin w natarciu. Aliszer Usmanow wraca do władzy
Inne sporty
Max Verstappen rozbił bank
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
KAJAKARSTWO
Marta Walczykiewicz nie kończy kariery, ale chce także rządzić
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska