Zawody w Vancouver/Whistler są zaliczane do klasyfikacji Pucharu Świata. Wtrącone do kalendarza europejskich imprez nie są po drodze wszystkim najlepszym biegaczom i biegaczkom świata (nie wystartują m.in. mocne Finki i Norweżki).
Różnica czasu (9 godzin) może powodować kłopoty aklimatyzacyjne, ale Polka chciała pojechać, sprawdzić hotele i zobaczyć trasy – dobre rozpoznanie olimpijskie ma dla niej znaczenie.
W programie są po trzy konkurencje dla pań i panów: dziś sprinty indywidualne, w sobotę biegi pościgowe (kobiety 15 km, mężczyźni 30 km), a w niedzielę sprinty drużynowe. Nieobecność Finek oznacza, że Justyna Kowalczyk może odrobić sporo punktów do prowadzącej w klasyfikacji pucharowej Aino Kaisy Saarinen i drugiej Virpi Kuitunen. Trudno jednak liczyć na wielką publiczność i doping, chociaż wstęp jest wolny.
Biegi podczas igrzysk olimpijskich rozgrywane będą dość daleko od Vancouver. Whistler Olympic Park położony jest 16 km od miasteczka Whistler, które od stolicy igrzysk dzieli kolejne 115 km. Ośrodek ma jednak sławę atrakcyjnego kanadyjskiego centrum sportów zimowych i letnich, głównie ekstremalnych. Nazwę Whistler zawdzięcza miejscowym świstakom.
[ramka]>Klasyfikacja PŚ kobiet: 1. A. K. Saarinen (Finlandia) 978 pkt, 2. V. Kuitunen (Finlandia) 907, 3. O. Majdić (Słowenia) 893, 4. J. Kowalczyk (Polska) 674, 5. M. Bjoergen (Norwegia) 607, 6. A. Follis (Włochy) 556.