Skrzydełka mi nie wyrosną

Justyna Kowalczyk o dzisiejszym biegu łączonym na 10 km, najgroźniejszych rywalkach i najlepszej diecie

Publikacja: 03.01.2011 00:29

Justyna Kowalczyk w Oberhofie

Justyna Kowalczyk w Oberhofie

Foto: AFP

[b]Rz: Wygrana w prologu, drugie miejsce w sprincie polu- biła pani krótkie dystanse?[/b]

Justyna Kowalczyk: Jak jest forma, to biega się szybko, ale tak naprawdę jestem stworzona do maratonów, podczas których mogę wykorzystać swoją wytrzymałość.

[b]Aleksander Wierietielny mówi, że lekkość biegania przyjdzie po Tour de Ski. Trudno sobie to wyobrazić, zamierza pani fruwać?[/b]

Bez przesady, skrzydełka mi nie wyrosną, ale jeśli trener tak mówi, to wie, co mówi. Po Tour de Ski będą mistrzostwa świata w Oslo, impreza, na którą wszyscy ostrzą sobie zęby. Ja też.

[b]Lubi pani biegać w Oberstdorfie?[/b]

Trasa jest ciekawa, bardzo dobrze przygotowana, nie ma co narzekać. Obawiałam się trochę zjazdów, bo pod śniegiem leżały płaty lodu, ale nic się nie stało.

[b]Liczyła pani kroki łyżwą, żeby nie było ich zbyt dużo?[/b]

Tym razem nie było takiej potrzeby, ale pamiętałam. To jest sprint i wszystko się może zdarzyć, gdy walczymy o jak najlepszą pozycję. Dwa razy mi zabiegnięto drogę, ale nie robię z tego problemu.

[b]Myśli już pani o morderczym podbiegu pod Alpe Cermis na zakończenie Tour de Ski. Ta wspinaczka boli, to pani słowa...[/b]

Po sprincie w Oberstdorfie też mnie bolało, choć nie zdarza się to często. Ale ja sprintów nie lubię, bo jest za bardzo nerwowo.

[b]Zaskoczyła panią Petra Majdić? Wygrała jak chciała...[/b]

To była trasa dla niej. Tego dnia nie było na nią siły, pędziła do mety jak za najlepszych czasów.

[b]W sobotę znokautowała pani rywalki. Myśli pani, że się jeszcze podniosą?[/b]

To zależy od ich psychiki. Ja, gdy dostanę na trasie lanie, bardzo chcę się odegrać, mnie to nie załamuje, wręcz przeciwnie, mobilizuje.

[b]Dziś bieg łączony. Kto będzie najgroźniejszy?[/b]

Myślę, że Charlotte Kalla, ale na pewno nie jest jedyną, która podejmie walkę. Sama jestem ciekawa, jak to będzie, bo to nasz pierwszy bieg łączony w tym sezonie, do tego na nietypowym dystansie 10 km. Normalnie biegamy 15 km.

[b]Później przeniesiecie się do Cortiny i Toblach. Przed rokiem bieg w dół był tam szalony, a pani zawsze podkreśla, że woli wspinać się w górę.[/b]

Nie był aż tak szalony, tylko inny niż wszystkie. Jak się dobierzemy w kilka i narzucimy mocne tempo, to można sporo odjechać pozostałym. Trasa wiedzie cały czas w dół, nie można sobie pozwolić nawet na chwilę przestoju, trzeba pracować.

[b]Trener denerwował się, że już drugi dzień nie zje pani ciepłego obiadu. Przeszkadza pani ta przymusowa dieta?[/b]

Najlepszą dietą jest sam Tour de Ski. Takiej dawki biegania nie ma nigdzie, więc traci się kilogramy.

kajakarstwo
Klaudia Zwolińska szykuje się do nowego sezonu. Cel to mistrzostwa świata
Kolarstwo
Strade Bianche. Tadej Pogacar upada, ale wygrywa
Kolarstwo
Trwa proces lekarza, który wspierał kolarzy. Nie zawsze były to legalne sposoby
Inne sporty
Czy peleton zwolni? Kolarze czują się coraz bardziej zagrożeni
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Kolarstwo
Michał Kwiatkowski wciąż jeszcze wygrywa
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń