Włoska robota Justyny

Justyna Kowalczyk drugi raz stanęła na podium sprintu stylem dowolnym. Ale czuje niedosyt

Aktualizacja: 07.02.2011 02:36 Publikacja: 07.02.2011 02:35

Włoska robota Justyny

Foto: ROL

Puchar Świata w Rybińsku to była tylko przerwa w treningach. Wczoraj Justyna już była we Włoszech, zaczyna tam ostatnie zgrupowanie przed mistrzostwami świata. Odjechała z Rybińska do Seiser Alm niedługo po biegu. Z mieszanymi uczuciami.

Dopiero drugi raz w karierze udało jej się stanąć na podium sprintu stylem dowolnym. Znów w Rosji, znów na trzecim miejscu. – Nie zdarza mi się to często, więc się cieszę. Ale wiem, że można było osiągnąć więcej – mówiła za metą.

[srodtytul]Mistrzynie sztuk walki[/srodtytul]

Walkę o drugie miejsce przegrała z Katją Visnar tylko o czubek buta, rozstrzygała fotokomórka. A może i udałoby się jej dobiec po zwycięstwo, gdyby finał mogła rozegrać tak jak ćwierćfinały i półfinał. W nich ruszała ze startu bardzo mocno, wychodziła na prowadzenie i zajmowała się tylko tym, by biec jak najszybciej. Gdy przyspieszała jak panczenistka, nie używając kijków, rywalki zostawały daleko z tyłu.

W finale trafił jej się jednak skrajny tor po prawej stronie. Pierwszy zakręt był w lewo i nie zdążyła wyprzedzić rywalek. Obie Słowenki uciekły, a Justyna utknęła za kłopotliwą koalicją Włoszek: za Marianną Longą, Arianną Follis i Magdą Genuin. Zwłaszcza dwie ostatnie to mistrzynie sztuk walki na trasie, Justyna mówi o nich z uśmiechem: – Oczy mają na plecach, a zablokować potrafią tak, że się o tym dowiaduje tylko zablokowany, sędziowie nigdy.

Polka długo była w finale przedostatnia albo ostatnia. Biegła szybciej od Włoszek, ale nie miała jak wyprzedzać, bo nie zostawiały miejsca. A w walkę wręcz nie chciała się wdawać, żeby się nie powtórzyło Davos, gdzie jej zabrano miejsce na podium za zablokowanie rywalki.

Spróbowała obiec je z lewej strony, znalazła miejsce, rozpędziła się – i obejrzała plecy Follis, która zdążyła się przesunąć przed nią. Udało się na podbiegu, gdy ominęła Włoszki z prawej. Dopiero wtedy zaczęła pościg za Słowenkami, ale na kolejny mocny zryw w jednym biegu zabrakło sił. Wyprzedziła Visnar, nie obroniła się jednak przed jej kontratakiem na finiszu. Finisz na trasie w Rybińsku jest typowo sprinterski, Kowalczyk liczyła na to, że wypracuje sobie przewagę wcześniej.

– Za późno przedarłam się przez blokadę Włoszek, na ostatniej prostej ostro walczyłam ze Słowenkami, ale były lepsze – tłumaczyła Justyna. Z Rosji zabierze sporo dobrych wspomnień, kożuch z barana wręczany tym, które stanęły na podium, i aż 175 pkt: za pierwsze miejsce w biegu łączonym, wygranie w nim lotnej premii i za trzecie miejsce w sprincie. Może Justyna liczyła na więcej, w biegu łączonym miały być dwie lotne premie, a nie jedna, w sprincie niewiele zabrakło, by mieć 20 pkt więcej. Ale niedosyt pewnie szybko minie, bo jest się z czego cieszyć. Przed rokiem Kowalczyk też była w Rosji pierwsza i trzecia, ale wtedy obsada była słabsza. Teraz znów zabrakło Norweżek i Szwedek, ale Justyna wygrała walkę na trasie m.in. z nieobecną wtedy Follis, mistrzynią świata w sprincie stylem dowolnym i wiceliderką PŚ. Ma nad nią teraz – osiem biegów przed końcem pucharowego sezonu – aż 601 pkt przewagi. A sprint łyżwą zaczyna mistrzostwa świata w Oslo, zostało do niego 17 dni.

[srodtytul]Wszystko policzone[/srodtytul]

W tym czasie będzie jeszcze jedna sprinterska próba: za dwa tygodnie w Drammen, gdzie przyjedzie już Marit Bjoergen, a dzień przed sprintem będą się ścigać na 10 km stylem klasycznym, w innej konkurencji MŚ w Oslo. Teraz jest ostatni moment na zebranie sił i mobilizację, niemal cała elita biegaczek i biegaczy robi to w Seiser Alm. Justyna i trener Aleksander Wierietielny mają to wszystko od dawna wyliczone. W Drammen Kowalczyk ma startować w drugim i trzecim dniu po zejściu z gór, czyli jeszcze przed kryzysem, który takiemu zejściu towarzyszy, a w MŚ od siódmego dnia, czyli już po kryzysie. I wtedy chciałaby już liczyć tylko medale.

[ramka]

[srodtytul]Kobiety[/srodtytul]

[b]Sprint stylem dowolnym:[/b]

1. V. Fabjan 2.54,3;

2. K. Visnar (Słowenia) 0,7;

3. J. Kowalczyk (Polska) 0,7;

4. M. Genuin 2,2;

5. A. Follis 2,3;

6. M. Longa (wszystkie Włochy) 8,8.

[b]Sztafeta 4x5 km:[/b]

1. Włochy 53: 15,3;

2. Rosja I strata 12,1 s;

3. Rosja II 1: 24,1.

Polki nie startowały.

[b]Klasyfikacja PŚ po 23 z 31 zawodów: [/b]

1. Kowalczyk 1576 pkt;

2. Follis 975;

3. M. Bjoergen (Norwegia) 922;

4. Longa 888;

5. P. Majdić (Słowenia) 864;

6. T. Johaug (Norwegia) 812;

...

60. P. Maciuszek (Polska) 45.

[srodtytul]Mężczyźni[/srodtytul]

[b]Sprint st. dowolnym:[/b]

1. A. Pietuchow (Rosja) 2.32,7;

2. O. V. Hattestad (Norwegia) strata 1,4;

3. A. Gloeersen (Norwegia) 1,5;

4. M. Jaeger (Szwajcaria) 3,1;

5. N. Moriłow (Rosja) 4,0;

6. J. Wenzl (Niemcy) 8,0;

...

52. M. Nuciak (Polska).

[b]Sztafeta 4x10 km:[/b]

1. Rosja I 1: 37.37,6;

2. Włochy I strata 8,4;

3. Niemcy 32,5.

Polacy nie startowali.

[b]Klasyfikacja PŚ: [/b]

1. D. Cologna (Szwajcaria) 1197;

2. P. Northug (Norwegia) 774;

3. L. Bauer (Czechy) 698;

4. A. Legkow (Rosja) 692;

...

138. M. Michałek 7;

152. M. Kreczmer 3;

158. M. Staręga (wszyscy Polska) 2.[/ramka]

Puchar Świata w Rybińsku to była tylko przerwa w treningach. Wczoraj Justyna już była we Włoszech, zaczyna tam ostatnie zgrupowanie przed mistrzostwami świata. Odjechała z Rybińska do Seiser Alm niedługo po biegu. Z mieszanymi uczuciami.

Dopiero drugi raz w karierze udało jej się stanąć na podium sprintu stylem dowolnym. Znów w Rosji, znów na trzecim miejscu. – Nie zdarza mi się to często, więc się cieszę. Ale wiem, że można było osiągnąć więcej – mówiła za metą.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Inne sporty
Polacy szykują się do sezonu. Wrócą na olimpijski tor
Materiał Promocyjny
Berlingo VAN od 69 900 zł netto
Inne sporty
Gwiazdy szachów znów w Warszawie. Zagrają Jan-Krzysztof Duda i Alireza Firouzja
kajakarstwo
Klaudia Zwolińska szykuje się do nowego sezonu. Cel to mistrzostwa świata
Kolarstwo
Strade Bianche. Tadej Pogacar upada, ale wygrywa
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Kolarstwo
Trwa proces lekarza, który wspierał kolarzy. Nie zawsze były to legalne sposoby
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście