To był znów koncert w wykonaniu austriackich skoczków. Dzień wcześniej wprawdzie kwalifikacje wygrał Maciej Kot, ale w gronie tych, którzy nie musieli się kwalifikować, najlepszy był Gregor Schlierenzauer przed Kamilem Stochem.
Młody Austriak, podobnie jak jego starszy kolega Thomas Morgenstern, od początku sezonu letniego skacze bardzo daleko. W konkursie znów walczyli między sobą. Prowadzący po pierwszej serii Morgenstern nie dał sobie odebrać zwycięstwa, skacząc 103,5 m. Schlierenzauer atakował z czwartego miejsca i wykorzystał słabość Rosjanina Pawła Karelina i Japończyka Junshiro Kobayashiego, którzy zepsuli swoje drugie skoki i spadli z podium.
Tym razem klasę pokazał Stoch. Wynik 103,5 m dał mu miejsce w trójce najlepszych, tuż za Austriakami, którzy na razie rządzą Letnią Grand Prix.
– Na więcej liczyłem w Wiśle, tu, na Skalitem, nie celowałem w konkretne miejsce. Myślałem, że jak będę w „szóstce", to będzie dobrze. Koncentrowałem się na dobrych skokach. Ale przy tak wspaniałej publiczności zawsze leci się dalej – mówił Stoch reporterowi TVP.
W klasyfikacji LGP prowadzi Morgenstern, Stoch jest czwarty. 11. miejsce zajmuje Maciej Kot, który w Szczyrku był 12.