Lotnicy przegrali z wiatrem, Justyna odpoczywa

W sobotę pierwsze loty sezonu, o ile pogoda na Kulm się poprawi. Justyna Kowalczyk w ten weekend nie startuje

Publikacja: 13.01.2012 20:28

Walka ze śniegiem w Kulm

Walka ze śniegiem w Kulm

Foto: AFP

Już rano było jasne, że z piątkowego skakania na mamucie Kulm nic nie wyjdzie. Odwołany został trening, potem kwalifikacje do sobotniego konkursu, aż zapadła decyzja, że i w sobotę eliminacji nie będzie. Do pierwszego konkursu (drugi w niedzielę, oba o 14, TVP 1 i Eurosport) dopuszczono wszystkich 54 skoczków, którzy przyjechali.

Gdyby kwalifikacje były, musiałby w nich wystartować m.in. Andreas Kofler. Jest liderem Pucharu Świata, ale w Kulm listę startową ułożono według wyników w lotach w poprzednim sezonie. Kamil Stoch jest w tym rankingu siódmy i zwolniony z eliminacji. Ale w Kulm nie był jeszcze wyżej niż na 32. miejscu.

Już za tydzień zawody w Zakopanem i w Austrii trener Łukasz Kruczek nie wykorzystał limitu pięciu skoczków. Jest czterech: Stoch, Piotr Żyła, Maciej Kot i Tomasz Byrt.

Pusto w Mediolanie

W biegach pierwszymi zawodami po Tour de Ski będą sprinty w Mediolanie, w sobotę indywidualne stylem dowolnym (od 14.45, TVP 2, Eurosport), w niedzielę zespołowe (od 12). Impreza ma rozmach, wyścigi będą w centrum, z widokiem na Pałac Sforzów. Tylko gwiazd brak, bo czołowa trójka kobiecego TdS wzięła wolne.

Justyna Kowalczyk nie znosi miejskich sprintów krokiem łyżwowym, Therese Johaug nie znosi wszelkich sprintów, a Marit Bjoergen byłaby faworytką, ale w sytuacji gdy jest w weekend tylko jeden start indywidualny, wolała dłużej odpoczywać.

Justyna ćwiczy w Jakuszycach przed drugą połową sezonu, a kalendarz startów wygląda obiecująco. Będzie dużo okazji do odrabiania strat do Bjoergen (102 pkt w PŚ) w biegach stylem klasycznym i do regeneracji. Za tydzień Otepaeae, ulubione pucharowe miejsce Kowalczyk, potem dziesięć dni przerwy do biegów w Moskwie i Rybińsku, następnie wyścig stylem klasycznym w Nowym Meście i pucharowy weekend w Jakuszycach, 17 – 18 lutego.

Po nim będzie znów długa przerwa, do początku marca, gdy ruszy tournee po Skandynawii, od Lahti przez Drammen, Trondheim i Oslo (tam będzie bieg na 30 km stylem klasycznym, kolejny, na którym Kowalczyk bardzo zależy), aż po szwedzki finał sezonu. Kolano powinno wytrzymać, a i czwartej z rzędu Kryształowej Kuli wykluczyć nie można.

Już rano było jasne, że z piątkowego skakania na mamucie Kulm nic nie wyjdzie. Odwołany został trening, potem kwalifikacje do sobotniego konkursu, aż zapadła decyzja, że i w sobotę eliminacji nie będzie. Do pierwszego konkursu (drugi w niedzielę, oba o 14, TVP 1 i Eurosport) dopuszczono wszystkich 54 skoczków, którzy przyjechali.

Gdyby kwalifikacje były, musiałby w nich wystartować m.in. Andreas Kofler. Jest liderem Pucharu Świata, ale w Kulm listę startową ułożono według wyników w lotach w poprzednim sezonie. Kamil Stoch jest w tym rankingu siódmy i zwolniony z eliminacji. Ale w Kulm nie był jeszcze wyżej niż na 32. miejscu.

Inne sporty
Jan-Krzysztof Duda dla „Rzeczpospolitej”: Nie boimy się sztucznej inteligencji
Inne sporty
Rusza walka o mistrzostwo świata na żużlu. Warszawa poddaje się ostatnia
szachy
Weselin Topałow, były mistrz świata w szachach, dla „Rzeczpospolitej”: Dobrze jest łączyć show i wygrywanie
Inne sporty
Puchar Świata. Najlepsi na świecie wystąpią w Beskidach
Inne sporty
Gwiazdy szachów grają w Polsce. Rock and roll w Warszawie