Szarotki giną

Upada legendarny klub hokejowy – Podhale Nowy Targ. Zespół spadł z ekstraligi, nie ma pieniędzy i sponsorów

Publikacja: 22.03.2012 01:03

Podhale tak naprawdę padało od dwóch lat, funkcjonowało siłą rozpędu i dzięki kroplówkom z miasta No

Podhale tak naprawdę padało od dwóch lat, funkcjonowało siłą rozpędu i dzięki kroplówkom z miasta Nowy Targ

Foto: Fotorzepa, Michał Adamowski Michał Adamowski

15 marca, kiedy Nesta Toruń po raz czwarty pokonała Podhale w walce o utrzymanie w ekstraklasie, kibice z Nowego Targu zapalili pod siedzibą klubu znicze i rozwiesili klepsydry informujące o śmierci hokeja w mieście.



W tym samym dniu w Sanoku świętowano  mistrzostwo Polski, a  Marcin Kolusz, Krystian Dziubiński czy Krzysztof Zapała założyli na fetę góralskie kapelusze, bo jeszcze w zeszłym sezonie grali w Szarotce.

Kibice rozwiesili klepsydry informujące o śmierci hokeja w mieście



Dobiegła końca pewna epoka. Podhale nigdy wcześniej nie spadło z ekstraklasy od jej utworzenia w 1955 r. – zdobyło 19 tytułów mistrza Polski. Teraz nie wiadomo, czy znajdzie pieniądze, by grać w pierwszej lidze.



To, co się stało, zaskakuje tylko na pierwszy rzut oka, bo kto uważnie patrzył, bez trudu dostrzegał, że koniec jest bliski. Tak naprawdę Podhale padało od dwóch lat, funkcjonowało  siłą rozpędu i dzięki kroplówkom z miasta.



Teraz zaczęło się szukanie winnych połączone z biciem się w cudze piersi i spychaniem odpowiedzialności. Miasto twierdzi, że więcej pieniędzy nie mogło dawać. Zarząd klubu powtarza, że więcej od sponsorów nie dało się wyciągnąć. Trenerzy twierdzą, że nie mieli z kim walczyć w lidze.



Nawet w polskim hokeju, gdzie bieda i improwizacja są powszechne, na dłuższą metę nie dało się tak funkcjonować. Może na Podhalu trwała wiara, że nic złego nie może się stać, skoro złoty medal w 2010 r. udało się zdobyć po szukaniu lodowisk na Słowacji, bo w Nowym Targu przedłużył się remont i nie było gdzie trenować.

Ekstraligi mogło nie być już dwa lata temu, kiedy ze sponsorowania zrezygnowała firma Wojas,  po zdobyciu ostatniego mistrzostwa Polski. Pieniądze się skończyły, spółka Wojas Podhale wycofała się z rozgrywek, a w jej miejsce po wygraniu baraży wszedł Miejski Młodzieżowy Klub Sportowy (MMKS), grający wcześniej w pierwszej lidze.

Góralska duma nie pozwalała, by Nowy Targ zniknął z hokejowej mapy Polski, ale nikt nie pomyślał, skąd wziąć pieniądze na utrzymanie drużyny. – Proszę pamiętać, że kiedy zostawałem prezesem MMKS, to nie po to, by grać w ekstralidze. Okazało się jednak, że taka była potrzeba chwili. Podjęliśmy próbę i dziś widać, że ponieśliśmy porażkę – mówi prezes klubu Mirosław Mrugała.

I dodaje, że kadrę mógł skompletować dopiero we wrześniu. Nic dziwnego, że rozgrywki Podhale kończyło z 14 juniorami w składzie. – Nie mogliśmy zatrzymać tych, którzy chcieli odejść. Mieliśmy wobec nich zobowiązania i daliśmy im wolną rękę – dodaje Mrugała.

Tak widzi  sprawę zarząd, ale kibice nie dają się przekonać. Obwiniają władze o nieudolność i żądają zmian.  – Zarząd zrezygnował ze starszych graczy, bo uważał, że drużyna złożona z juniorów sobie poradzi. Piąte miejsce na koniec poprzedniego sezonu uśpiło czujność. Kiedy przed rozgrywkami do klubu dzwonił Milan Baranyk (Czech, który grał w Podhalu – przyp. red.) i twierdził, że chce wrócić, nie podnieśli słuchawki, bo bali się, że upomni się o pieniądze – mówi „Rz" Michał Karaś, prezes stowarzyszenia kibiców Podhala.  Baranyk podpisał kontrakt z Nestą Toruń i w meczach o utrzymanie strzelał Podhalu bramki.

Przez te dwa lata taka mieszanka nieudolności, bałaganiarstwa, ale i dobrych chęci ciągle się przeplatała, aż doprowadziła zasłużony klub do upadku.  Kiedy urząd miasta dał pieniądze na stypendia dla zawodników, ktoś z klubu źle wypisał wniosek i na pewien czas wypłata została wstrzymana. Zarząd zagroził podaniem się do dymisji i oskarżył miasto o niewywiązywanie się z zobowiązań. Działo się to w przeddzień walki o utrzymanie.

– Nie wolno w takim momencie wzajemnie się oskarżać. Zawodnicy muszą czuć, że miasto i klub mówią jednym głosem. To na pewno osłabiło morale drużyny. Poza tym miasto nie może być głównym sponsorem – mówi „Rz" burmistrz Nowego Targu Marek Fryźlewicz.

Prezes Mrugała odpiera zarzuty o brak sponsorów i mówi, że ścieżki do okolicznych przedsiębiorców wydeptywał wielokrotnie, ale uzyskał niewiele. – W najlepszym wypadku słyszałem odpowiedź, że to się nie opłaca: mistrzostwo Polski w hokeju za dużo kosztuje, a nie daje nic w zamian.

Rzeczywiście polską ekstraligę mało kto chce pokazywać (ostatnio TVP Sport) i oglądać, a reprezentacja gra w Dywizji IB, czyli światowej trzeciej lidze. Ale przecież w Sanoku, Krakowie, Oświęcimiu czy Tychach udało się znaleźć pieniądze i jak na polskie warunki kluby radzą sobie dobrze.

Jedynym ratunkiem dla Podhala może być to, że Polski Związek Hokeja na Lodzie planuje powiększenie ligi do dziesięciu zespołów (przed ostatnim sezonem wycofał się Stoczniowiec Gdańsk, a licencji nie dostał KTH Krynica i grało tylko osiem drużyn). Ale na powrót do przeszłości Podhale potrzebuje pieniędzy. Pospolite ruszenie wystarczy co najwyżej na pierwszą ligę.

Myśleniem o przyszłości zajmie się nowy zarząd, bo na 18 kwietnia zwołano nadzwyczajne walne zgromadzenie.

15 marca, kiedy Nesta Toruń po raz czwarty pokonała Podhale w walce o utrzymanie w ekstraklasie, kibice z Nowego Targu zapalili pod siedzibą klubu znicze i rozwiesili klepsydry informujące o śmierci hokeja w mieście.

W tym samym dniu w Sanoku świętowano  mistrzostwo Polski, a  Marcin Kolusz, Krystian Dziubiński czy Krzysztof Zapała założyli na fetę góralskie kapelusze, bo jeszcze w zeszłym sezonie grali w Szarotce.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Szachy
Sukces polskiego arcymistrza. Jan-Krzysztof Duda z medalem mistrzostw świata
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Inne sporty
Polak płynie do USA. Ksawery Masiuk będzie trenował ze szkoleniowcem legend
Inne sporty
Czy to najlepszy sportowiec 2024 roku? Dokonał rzeczy wyjątkowych
Inne sporty
Tomasz Chamera: Za wizerunek PKOl odpowiada jego prezes
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Rekordowa impreza reprezentacji Polski
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay