Tour: salwa dla Justyny

W Oberhofie było jak zwykle: Justyna Kowalczyk już prowadzi w Tour de Ski. W Nowy Rok sprint w Szwajcarii.

Publikacja: 31.12.2012 00:15

Justyna Kowalczyk wyprzedza Therese Johaug aż o 46,4 s

Justyna Kowalczyk wyprzedza Therese Johaug aż o 46,4 s

Foto: AP

Inni narzekali, że wiatr, deszcz, że trasy wyglądają jak zupa ze śniegu, a jej się wszystko śmiało. Nawet w sobotę, gdy zajęła trzecie miejsce w krótkim prologu, przegrywając tylko z Kikkan Randall i Charlotte Kallą.

A co dopiero w niedzielę, gdy w biegu pościgowym zrobiła więcej, niż się mogła spodziewać. To, że wygra, było niemal pewne. Takie biegi stylem klasycznym wygrywa ostatnio seryjnie. Z Oberhofu już czwarty raz z rzędu odjeżdża jako liderka. Ale że przewaga nad Therese Johaug, jedyną rywalką w obecnym Tourze, która naprawdę mogłaby zabrać jej zwycięstwo, urośnie aż do 46 sekund po dwóch etapach, nie mogła zakładać.

Rok temu o zwycięstwo w Oberhofie i prowadzenie w Tourze Justyna musiała z Johaug walczyć na finiszu, wyprzedziła ją o ledwie 0,2 sekundy, nawet Marit Bjoergen została wtedy za nimi. A tym razem Johaug nawet się do Polki nie zbliżyła.

– Jeśli będę miała siłę się pobawić, to się pobawię. A jeśli nie, to będę się trzymać grupy – mówiła Kowalczyk przed startem w rozmowie z TVP. Wydawało się, że przynajmniej na chwilę będzie musiała doprosić do zabawy Kallę, startującą kilka sekund przed nią, i Randall, która miała blisko 15 sekund przewagi. Ale odrobienie strat i wyjście na prowadzenie zajęło Justynie ledwie pięć minut. A potem już na nikogo się nie oglądała. Na mecie usłyszała dwie salwy honorowe, potem mówiła, że wszystko ułożyło się jak trzeba: miała świetnie posmarowane narty, lubi Oberhof i woli roztopy na trasie niż lód.

Johaug by tego nie powtórzyła. Już w prologu straciła do Kowalczyk kilkanaście sekund i kolejnych kilkanaście do Randall. W niedzielę musiała zaatakować od początku, żeby być na mecie w czołowej trójce i zdobyć bonus (15, 10, 5 sekund odejmuje się od czasów najlepszych zawodniczek na mecie wszystkich etapów poza sprintem i finałowym podbiegiem pod Alpe Cermis).

Dogoniła Randall i Kallę, ale przeliczyła się z siłami, a i serwismeni Norwegów nie mieli chyba najlepszego dnia. Johaug gubiła rytm, wyskakiwała z torów. Na pogoń za Justyną nie miała żadnych szans, zostawała coraz bardziej z tyłu.

Strata może się jeszcze powiększyć w Nowy Rok, gdy będzie sprint stylem dowolnym w szwajcarskim Muenstertal (eliminacje o 14, wyścigi od 16, TVP2, Eurosport). Choć ten sprint jest na razie wielką niewiadomą, bo Muenstertal debiutuje w Tour de Ski. Kowalczyk sprintów łyżwą nie znosi, ale stawała już w nich na podium. A dla Johaug sukcesem było do tej pory przebrnięcie eliminacji. Wprawdzie norweskie media zapowiadały przed sezonem, że Therese pokaże, jak mocno się poprawiła w konkurencjach szybkościowych, ale na razie tego nie widać. A oprócz sprintu w Muenstertal został jeszcze jeden krótki bieg, na 3 km stylem klasycznym. Trudno nie wierzyć, że w Oberhofie Kowalczyk zrobiła tak wielki krok w stronę końcowego zwycięstwa, jak jeszcze w żadnym Tourze.

Jeśli coś Justynie w niedzielę psuło humor, to tylko podróż na następny etap. W Oberhofie nie było już wolnych miejsc w hotelach, więc wyruszyli z trenerem w 600-kilometrową drogę niedługo po biegu. Zatrzymają się we Włoszech, kilkadziesiąt kilometrów od Muenstertal.

Po sprincie  i kolejnym dniu przerwy do Włoch przeniesie się cała karawana Touru, bo tam, najpierw w Toblach a potem w Val di Fiemme, będą ostatnie cztery etapy. Już bez dnia odpoczynku, aż do finału na Alpe Cermis. W finałowej wspinaczce Johaug jest najlepsza. Ale jeśli nie zacznie odrabiać strat wcześniej, to i wielka góra nie pomoże.

Tour de Ski – Oberhof

Kobiety: Prolog (3,1 km tech. dow.): 1. K. Randall (USA) 7.28,1; 2. Ch. Kalla (Szwecja) strata 9,4 s; 3. J. Kowalczyk (Polska) 14,7; 4. D. Herrmann (Niemcy) 24,3 5. R.-L. Roponen (Finlandia) 25,6; 6. A. Uhrenholdt Jacobsen (Norwegia) 27,2... 53. K. Kubińska 58,6; 67. P. Maciuszek (obie Polska) 1.06,8

Bieg na dochodzenie (9 km tech. klas.) i klasyfikacja TdS po uwzględnieniu bonifikat czasowych (15, 10 i 5 s): 1. Kowalczyk 31.59,5; 2. Johaug strata 46,4 s; 3. A. Kylloenen (Finlandia) 55,0; 4. Herrmann 1.03,5; 5. K. S. Steira (Norwegia) 1.04,1; 6. Uhrenholdt Jacobsen 1.16,9... 57. Kubińska 4.16,5; 67. Maciuszek 4.52,0.

MĘŻCZYŹNI: Prolog (4 km tech. dow.): 1. P. Northug (Norwegia) 8.28,7; 2. M. Hellner (Szwecja) strata 6,1; 3. A. Legkow (Rosja) 7,2...46. M. Kreczmer 30,7; 93. M. Staręga (obaj Polska) 1.00,0. Bieg na dochodzenie i klasyfikacja generalna TdS (po uwzględnieniu bonifikat czasowych 15, 10 i 5 s):  1. M. Wylegżanin (Rosja) 47.45,7; 2. Legkow strata 5,1; 3. Northug (Norwegia) 16,5... 40. Kreczmer 2.50,7; 85. Staręga 6.26,5.

Szachy
Sukces polskiego arcymistrza. Jan-Krzysztof Duda z medalem mistrzostw świata
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Inne sporty
Polak płynie do USA. Ksawery Masiuk będzie trenował ze szkoleniowcem legend
Inne sporty
Czy to najlepszy sportowiec 2024 roku? Dokonał rzeczy wyjątkowych
Inne sporty
Tomasz Chamera: Za wizerunek PKOl odpowiada jego prezes
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Rekordowa impreza reprezentacji Polski
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay