5 stycznia to ostatni dzień Tour de Ski. Wtedy narciarki i narciarze biegowi będą gościć we włoskim Val di Fiemme. Tam czeka na nich niezwykle wymagający dziewięciokilometrowy odcinek. Cały czas pod górę. Ostatnie półtora kilometra to niemal pionowa ściana. Bieg pod Alpe Cermis to jeden z niewielu (a może i jedyny), po pokonaniu którego Marit Bjoergen pada na ziemię.
W przeciwieństwie do Justyny Kowalczyk. Dla niej trasa o średnim nachyleniu 12 procent (w najbardziej stromym miejscu 28 procent) nie jest spełnieniem najgorszych koszmarów. W poprzednich latach radziła tu sobie dobrze. Dlatego postanowiła, że w tym roku także wystartuje w Val di Fiemme, mimo iż nie bierze udziału w Tour de Ski. Mistrzyni olimpijska z Vancouver dołączy do Rampa con i Campioni – amatorskiego biegu odbywającego się na tej samej trasie, co wyścig prestiżowego cyklu.
200 uczestników Rampa con i Campioni będzie mogło poczuć się jak zawodowcy. Przekonają się, czym jest krańcowy wysiłek i jak to jest wbiegać pod stok zamiast z niego zjeżdżać. Zawody dla amatorów odbędą się po raz czwarty. Co roku cieszą się popularnością. Zapisy zwykle kończą się parę dni po rozpoczęciu rejestracji. Przyjemność pokonania trasy, na której rywalizuje czołówka narciarzy biegowych, kosztuje 25 euro.
Ci, którzy chociaż raz zmierzyli się z podbiegiem pod Alpe Cermis, mówią, że wobec tego wzniesienia nie można pozostać obojętnym. Są tacy, którzy zarzekają się, że już nigdy tu nie wrócą, jeśli nie będą musieli. Im wtóruje Marit Bjoergen. Ale są też zawodnicy, którzy do Val di Fiemme z radością przyjadą po raz czwarty.
Rampa con i Campioni jest biegiem amatorskim. Jednak myli się ten, kto myśli, że to spacer pod górę. Także tutaj nie brakuje rywalizacji. Justyna Kowalczyk będzie mieć godnych siebie przeciwników. Z amatorami ścigają się również byli zawodowcy. W tym roku swój udział zapowiedzieli między innymi Włoch Pietro Piller Cottrer (czterokrotny medalista olimpijski) czy Czeszka Katerina Neumannova (zdobywczyni sześciu medali olimpijskich, w tym złotego na 30 km stylem dowolnym w Turynie). Parę razy zdarzało się, że startujący w Rampa con i Campioni amatorzy mieli lepsze czasy od uczestników i uczestniczek Tour de Ski.