Młody mistrz

Turniej Czterech Skoczni. Sensacyjne zwycięstwo Austriaka Thomasa Dietharta. Kamil Stoch siódmy i wciąż pierwszy w Pucharze Świata.

Publikacja: 06.01.2014 22:13

Korespondencja ?z Bischofshofen

Na skoczni im. Paula Ausserleitnera strumieniami lało się grzane wino i fajerwerki biły pod niebo, bo na podium turniejowym stanęli dwaj Austriacy i Szwajcar, w kolejności dla miejscowych najlepszej: Thomas Diethart, Thomas Morgenstern, Simon Ammann.

Obietnica atrakcji po ostatni skok została złożona w Innsbrucku i atrakcje rzeczywiście były. W pierwszej serii Morgenstern ustalił granicę wielkich skoków na 137. metrze. Ammann poleciał pół metra dalej, lecz jego lądowanie omal nie skończyło się katastrofą. Narty mu się rozjechały, mięśnie bardzo zabolały, gdy Szwajcar wracał do tego, co miało być telemarkiem. Diethart przeskoczył obu, wylądował wzorowo, powiększył przewagę, a w drugiej serii skoczywszy jeszcze piękniej,  doprowadził do eksplozji austriackiej radości.

Stoch się uczył

Między wielką trójkę wepchnął się Peter Prevc, to też należało zauważyć, ale nie on budził Austriaków do krzyku. Druga seria zmieniła tyle, że Morgenstern wyskoczył przed Ammanna, bojowy Prevc zajął drugie miejsce w konkursie i został tym czwartym w całych zawodach.

Polacy zakończyli turniej mniej więcej tak, jak zaczęli. Kamil Stoch po pierwszej serii był szósty, po drugiej ósmy, w klasyfikacji końcowej siódmy, wyprzedził Gregora Schlierenzauera. To wystarczyło, by obronić żółtą koszulkę lidera Pucharu Świata, ale było za mało, by błyszczeć. Jan Ziobro, Maciej Kot i Piotr Żyła skakali prawie w jedno miejsce i zakończyli konkurs na początku trzeciej dziesiątki. Klemens Murańka i Dawid Kubacki nie awansowali do finałowej serii.

– Mogli odczuwać zmęczenie, bo są mniej doświadczeni  niż ja – tłumaczył kolegów Stoch. – Mnie turniej przede wszystkim wiele nauczył, kazał zmierzyć się z nową presją, z wielkimi oczekiwaniami, z tym, że jestem faworytem – dodał.

Prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner, który od Innsbrucku dogląda skoczków, potwierdził opinię, że Polacy nieco obniżyli loty, ale na miesiąc przed igrzyskami nie ma powodu do niepokoju. – To przede wszystkim inni poszli w górę, lecz po turnieju hierarchia ułoży się zupełnie od nowa  – mówił „Rz".

Wyłączona głowa

Trudno powiedzieć to Austriakom. W poniedziałek Diethart miał 21 lat i 315 dni, od 14 lat nie było młodszego mistrza starego turnieju. Do kronik przejdzie teraz wszystko, co z pasją opowiadał pod czterema skoczniami tata Gernot Diethart: o tym, jak jeździli rocznie po 50 tys. km, by trenować w górach, jak spali byle gdzie i byle jak, jak za swoje zbudowali minirampę w rodzinnym Michelhausen (2600 mieszkańców) w Kotlinie Tullneńskiej, skąd do Wiednia autostradą jest mniej niż 60 km, jak wydali 100 tys. euro, własnych i pożyczonych, na skoki syna.

Nagród dla zwycięzcy jest sporo, poza premiami we frankach (20 tys. za ogólny sukces, plus 20 tys. za wyniki w konkursach), japońskim autem i złocistym orłem na zgrabnym postumencie dochodzą chyba te ważniejsze – miejsce w austriackiej kadrze olimpijskiej oraz sława, którą trudno przecenić.

Pomyślny dla austriackich skoków ciąg dalszy zapewne nastąpi, gdyż młody mistrz wykazuje godną podziwu odporność na nagłe uderzenie sukcesu. – Mam wyłączoną głowę, nic nie myślę. To jest jakiś automatyczny bezpiecznik, który działa, kiedy trzeba. To dobre uczucie – mówił dziennikarzom, zadziwionym, jak młodzieniec z Dolnej Austrii łatwo daje sobie radę z presją i zgiełkiem wokół siebie.

Michelhausen już zwariowało na punkcie skoków „Didla". Sława Thomasa Dietharta znacznie przekroczyła tę, którą miał inny ważny krajan z miasteczka, pierwszy powojenny kanclerz Austrii Leopold Figl. W miejscu, gdzie najwyższym punktem zawsze była wieża kościelna, teraz niewiele niższy jest wielki ekran, na którym obywatele wspólnie oglądają skoki swego ziomka.

Delegacja rajców przyjechała do Bischofshofen, by zapewnić zwycięzcę, że po sezonie będzie miał wielkie przyjęcie i odbierze honory w ratuszu. Hubert Neuper, główny organizator pucharowego konkursu lotów na skoczni Kulm (już w następny weekend), załatwił specjalny pociąg z Michelhausen do Bad Mitterndorf. Będzie nazywał się Diethart Express.

Turniej Czterech Skoczni

>Konkurs w Bischofshofen: 1. T. Diethart (Austria) 296,5 pkt. (138,5 i 140 m); ?2. P. Prevc (Słowenia) 294,8 (139,5 i 138,5); 3. T. Morgenstern (Austria) 293,6 (137 i 142); 4. S. Ammann (Szwajcaria) 285,7 (137,5 i 137); 5. N. Kasai (Japonia) 281,0 (133,5 i 137,5); 6. A. Bardal 278,4 (133,5 i 134,5); 7. A. Fannemel (obaj Norwegia) 276,1 (132 i 135,5); 8. K. Stoch 275,1 (134 i 133,5);... 21. P. Żyła 252,9 (130 i 128); 23. M. Kot 251,4 (129 i 127,5); 24. J. Ziobro 250,0 (128,5 i 128); 33. D. Kubacki 116,9 (124); 36. K. Murańka (wszyscy Polska) 116,3 (123,5).

>Klasyfikacja końcowa 62. TCS: 1. Diethart 1012,6 pkt.; 2. Morgenstern 994,3; ?3. Ammann 992,4; 4. Prevc 971,3; 5. Kasai 962,1; 6. Bardal 950,6; 7. Stoch 938,2; ?8. G. Schlierenzauer (Austria) 932,0;... 12. Kot 858,5; 21. Murańka 752,2; 22. Ziobro 742,1; 34. Żyła 510,2; 35. Biegun 489,0; 55. Kubacki 206,7.

>Klasyfikacja PŚ (po 12 z 27 konkursów): 1. Stoch 558 pkt; 2. Ammann 534; ?3. Schlierenzauer 476; 4. Bardal 469; 5. Morgenstern 438; 6. Diethart 395; ?7. Kasai 386; 8. A. Wellinger (Niemcy) 348;... 13. Ziobro i Żyła po 217; 17. Kot 193; 26. Biegun 117; 29. Murańka 93; 41. Kubacki 52.

Korespondencja ?z Bischofshofen

Na skoczni im. Paula Ausserleitnera strumieniami lało się grzane wino i fajerwerki biły pod niebo, bo na podium turniejowym stanęli dwaj Austriacy i Szwajcar, w kolejności dla miejscowych najlepszej: Thomas Diethart, Thomas Morgenstern, Simon Ammann.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Inne sporty
Gwiazdy szachów znów w Warszawie. Zagrają Jan-Krzysztof Duda i Alireza Firouzja
kajakarstwo
Klaudia Zwolińska szykuje się do nowego sezonu. Cel to mistrzostwa świata
Kolarstwo
Strade Bianche. Tadej Pogacar upada, ale wygrywa
Kolarstwo
Trwa proces lekarza, który wspierał kolarzy. Nie zawsze były to legalne sposoby
Inne sporty
Czy peleton zwolni? Kolarze czują się coraz bardziej zagrożeni
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Kolarstwo
Michał Kwiatkowski wciąż jeszcze wygrywa
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń