Pod koniec maja zaginęło ośmiu himalaistów, którzy wspinali się w rejonie szczytu Nanda Devi East (7434 m). W skład wyprawy wchodzili wspinacze z Wielkiej Brytanii, Australii, Stanów Zjednoczonych oraz Indii. Alarm w sprawie zaginięcia himalaistów wszczęto, kiedy nie wrócili do bazy. W akcję ratunkową zaangażowano wówczas dwa helikoptery, drony oraz ratowników. Ze względu na bardzo złe warunki pogodowe, poszukiwania były utrudnione.
Celem wspinaczy był jeden z niezdobytych Peak 6477, wierzchołek wchodzący w skład masywu Nanda Devi. Podczas ataku na górze miała zejść lawina, w której zginęło ośmiu wspinaczy. Czterech z nich przeżyło, wszyscy ocaleni są Brytyjczykami.
Jak informuje CNN wspinacze postanowili zaatakować szczyt mimo, że nie otrzymali pozwolenia na działanie.Te doniesienia odrzucają współpracownicy jednego ze wspinaczy, alpinisty Martina Morana, którzy twierdzą, że zespół miał "otwarte pozwolenie” od Indian Mountaineering Foundation (IMF), które obejmowało zezwolenia na wejścia na Nanda Devi East (7434 m) i "wszystkie szczyty, do których można było dotrzeć z bazy, w tym także szczyt - Peak 6477”.
Obecnie przeprowadzana jest akcja mająca na celu sprowadzenie ciał wspinaczy - podaje Polskie Radio.
W skład masywu Nanda Devi wchodzą wierzchołki: Nanda Devi East (7434), Tirsuli (7074), Dunagiri (7066), Changabang (6864). Nanda Devi, wierzchołek główny, jest drugim co do wysokości szczytem Indii.