W Turynie o mało nie przepadł. Po trzech latach dominacji na ekstremalnych X-Games zdecydowanie bardziej konserwatywne igrzyska rozpoczął od przejazdu, który niemal wykluczył go z walki o medale. Ale w finałowej rozgrywce był już bezbłędny.
Do Vancouver leciał u szczytu możliwości i nie zawiódł. W walce z grawitacją znów był niedościgniony. Teraz dostajemy odmienionego White'a, który równie dobrze jak w lodowej rynnie radzi sobie na salonach. Ale tym razem do złota w half-pipie Amerykanin chce dołożyć triumf w debiutującym na igrzyskach slopestyle'u.
White zerwał już z wizerunkiem wiecznego chłopca, od dekady podbijającego snowboardowy świat w rozciągniętych ciuchach i z rozwianymi rudymi lokami. Teraz włosy, którym zawdzięcza swój najsłynniejszy przydomek („Latający Pomidor"), zastąpiła modna fryzura. Ubiór też się zmienił. W końcu ktoś kto lada moment zacznie prowadzić własny program w telewizji NBC musi mieć nienaganną prezencję.
Czas na biznes
Metamorfoza sięga jednak głębiej. Jej symbolem jest Shaun White Enterprises, profesjonalna firma obsługująca wszystkie biznesowe aktywności dwukrotnego mistrza olimpijskiego. Jeszcze w Vancouver jego interesami zarządzała mama. Teraz kontrolę przejęli zawodowcy, choć sam zainteresowany zadbał o to, aby to do niego należało ostatnie słowo – akceptuje osobiście wszystko, od zdjęć w kampaniach reklamowych, przez dobór sponsorów, aż po sygnowane jego nazwiskiem wzory na deskach snowboardowych i linię ubrań sprzedawanych przez sieć Target.
Kilka tygodni temu White pozyskał większość akcji w Air & Style, firmie organizującej festiwale łączące zawody snowboardowe z koncertami. Jeszcze w grudniu był tylko sponsorem tytularnym imprezy w Pekinie. Teraz sam będzie decydował o obsadach i arenach festiwali. Program na sezon 2014/2015 ma zostać ogłoszony wiosną, ale White zdradził już, że planuje przystanki w USA, Chinach i Europie.