Rosja czeka na złoto

Wygrana w hokejowym finale, najlepiej z USA lub Kanadą, to marzenie gospodarzy.

Publikacja: 07.02.2014 12:25

Aby igrzyska w Soczi uznać za sukces, Rosjanom wystarczy złoty medal w hokeju na lodzie. Jeżeli wygra „Sborna", wyniki pozostałych sportowców przestaną mieć znaczenie.

„Po trzech tercjach jest remis. W dogrywce złotą bramkę zdobywa Aleksander Owieczkin. Rosjanie mistrzami olimpijskimi!" – 23 lutego taki scenariusz wpędziłby w ekstazę cały kraj. Coś o tym wiedzą Kanadyjczycy, którzy właśnie w ten sposób rozstrzygnęli finał poprzednich igrzysk. W Vancouver nazywanego „nagłą śmiercią" gola strzelił Amerykanom w dogrywce Sidney Crosby.

To było trafienie na miarę narodowego szaleństwa. Ale jeżeli ktokolwiek jest w stanie dorównać euforii Kanadyjczyków sprzed czterech lat, to są to właśnie Rosjanie, którzy także w pogoni za krążkiem widzą sens życia. Gospodarze igrzysk o tytule mistrzów olimpijskich marzą od rozpadu Związku Radzieckiego. Z pięciu ostatnich imprez przywieźli tylko jeden srebrny i jeden brązowy medal, w Vancouver zajęli dopiero szóste miejsce.

– Presja jest ogromna i każdego dnia rośnie. Wszyscy oczekują od nas tylko jednej rzeczy. Z każdej strony słyszymy o zwycięstwie. Nie mamy żadnego marginesu na popełnienie błędu – narzeka kapitan reprezentacji Rosji Paweł Daciuk.

Niektórych presja uwiera, innych motywuje. W tej drugiej grupie jest Aleksander Owieczkin, niekwestionowany lider drużyny narodowej. – W tej całej zabawie chodzi wyłącznie o złoto. Mamy jeden cel i zrobimy wszystko, aby go osiągnąć. Nie mogę się już doczekać wyjścia na lodowisko – mówi.

Owieczkin od ośmu lat zarabia na życie w Washington Capitals, trzykrotnie wybierany był najbardziej wartościowym graczem NHL. Ale to reprezentacja jest na pierwszym planie. Zanim władze ligi ogłosiły decyzję o zwolnieniu zawodników na turniej olimpijski, on już potwierdził swój udział. Komisarz Gary Bettman nie zatrzymałby go ani prośbą, ani groźbą. A Owieczkin ma przecież opiewający na 124 miliony dolarów kontrakt z Capitals...

– Jeżeli Aleksander będzie w formie, reszta z nas nie musi nawet zakładać łyżew. On po prostu wskoczy na lód i rozbije każdego rywala. Właściwie to nawet nie musi być w formie. Wystarczy, że wypije kilka puszek coli, a będzie latał po lodowisku jak szalony – żartuje Jewgienij Małkin.

Jak wszystko inne zawiedzie, być może pomogą wskazówki od matki lub dziewczyny. Tatiana Owieczkina dwukrotnie zdobyła olimpijskie złoto z reprezentacją koszykarek Związku Radzieckiego, a tenisistka Maria Kirilenko wywalczyła brąz na igrzyskach w Londynie.

Od Vancouver tytułem mistrza olimpijskiego może się chlubić wielki rywal Owieczkina z Pittsburgh Penguins, Sidney Crosby. Po dwóch sezonach, w których zmagał się ze skutkami wstrząsu mózgu, Kanadyjczyk znów gra znakomicie. – Nikt nie miał pewności, czy będę w stanie wrócić do formy sprzed 2011 roku. Mogę być dumny z tego, że zasłużyłem na powołanie na igrzyska. Naszym celem jak zawsze jest złoto i to się chyba nigdy nie zmieni. Ale przez to wcale nie jest łatwiej – podkreśla Crosby.

– „Sid the Kid" wrócił na dobre – cieszy się Mike Babcock, po czterech latach ponownie wezwany na ławkę trenerską drużyny narodowej. Wyborów musiał dokonać trudnych. Postawił na zawodników wszechstronnych, gwarantujących zachowanie równowagi między ofensywą a defensywą. I choć przy każdej okazji powtarza, że po objęciu kadry staje się „najbardziej krytykowanym Kanadyjczykiem", to przynajmniej na razie ostrze krytyki nie jest zbyt ostre.

Kibice wierzą w obronę tytułu, co nie udało się żadnej drużynie od czasu dopuszczenia do gry na igrzyskach hokeistów NHL. – Zespołów, które mogą wygrać, jest kilka. Aby zdobyć złoto, musisz mieć najlepszego bramkarza i dobrych hokeistów we wszystkich formacjach – tłumaczy Wayne Gretzky, jeden z najwybitniejszych zawodników w historii, który olimpijski medal zdobył w Salt Lake City, już jako menedżer reprezentacji „Klonowego Liścia". W finale igrzysk 2010 Kanadyjczycy wygrali z USA. Do Soczi przyleci aż 13 amerykańskich zawodników, którzy złoto mieli na wyciągnięcie kija. Tytułu mistrzów olimpijskich reprezentanci USA nie zdobyli od 1980 roku, ale za każdym razem byli w gronie faworytów. Nie inaczej jest teraz. – Chcemy zapomnieć o tym przegranym finale, a dokonać tego możemy tylko w jeden sposób – zaznacza Zach Parise, kapitan drużyny, który w Vancouver z czterema golami i czterema asystami trafił do drużyny gwiazd.

W pierwszych meczach problemem dla kanadyjskich i amerykańskich gwiazd może być większe lodowisko niż te, na których grają w NHL. Tak było w Turynie, gdzie obie ekipy odpadły już w ćwierćfinałach. W Soczi przewagę będą mieli Europejczycy, choćby Szwedzi z bliźniakami Henrikiem i Danielem Sedinami, którzy przed rokiem zespół „Trzech koron" doprowadzili do mistrzostwa świata.  – Na papierze faworytami są Rosjanie i Kanadyjczycy. To jednak tylko teoria – mówi Henrik. W Vancouver Szwedzi zajęli dopiero piąte miejsce, ale w dwóch ostatnich igrzyskach rozegranych w Europie nie mieli sobie równych.

Od Nagano, pierwszych zawodów z pełnym udziałem hokeistów NHL, oprócz Szwedów, Kanadyjczyków, Amerykanów i Rosjan, na olimpijskim podium stawali jeszcze Czesi i Finowie. Pierwsi triumfowali w 1998 roku, drudzy zdobyli aż trzy medale – srebro w 2006 i brąz w 1998 i 2010 roku. W reprezentacji Finlandii już po raz szósty na igrzyskach zagra 43-letni Teemu Selanne. W drużynie Szwecji zobaczymy 41-letniego Daniela Alfredssona, dla Czech zagra jego rówieśnik Jaromir Jagr. Obaj smak złota już znają. Efektowne zakończenia międzynarodowych karier mile widziane.

Olimpijski turniej w hokeju

Startuje 12 drużyn podzielonych na trzy grupy. ?Grupa A: Rosja, Słowacja, Słowenia, USA.

Grupa B: Austria, Finlandia, Kanada, Norwegia.

Grupa C: Czechy, Łotwa, Szwajcaria, Szwecja.

Zwycięzcy grup i najlepszy zespół z drugich miejsc awansują bezpośrednio do ćwierćfinałów. Pozostałe drużyny zagrają ?w rundzie kwalifikacyjnej, w której zostaną podzielone ?na cztery pary. Zwycięzcy również zyskają prawo gry ?w ćwierćfinałach. Tytułu mistrzowskiego broni Kanada, ?która w finale w Vancouver pokonała po dogrywce USA 3:2.

W olimpijskim turnieju grają także hokeistki.

Inne sporty
Gwiazdy szachów znów w Warszawie. Zagrają Jan-Krzysztof Duda i Alireza Firouzja
kajakarstwo
Klaudia Zwolińska szykuje się do nowego sezonu. Cel to mistrzostwa świata
Kolarstwo
Strade Bianche. Tadej Pogacar upada, ale wygrywa
Kolarstwo
Trwa proces lekarza, który wspierał kolarzy. Nie zawsze były to legalne sposoby
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Inne sporty
Czy peleton zwolni? Kolarze czują się coraz bardziej zagrożeni
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń