Przed rozpoczęciem igrzysk nie brakowało obaw. Wątpliwości władz paraolimpizmu nie budziły kwestie polityczne, lecz organizacyjne. Zastanawiano się, czy Rosja zdoła przygotować Soczi do przyjęcia 567 niepełnosprawnych sportowców. Wczoraj Philip Craven powiedział, że te lęki nie miały uzasadnienia. - Tegoroczna paraolimpiada jest na dobrej drodze, by stać się najlepszą w historii.
Co wzbudziło taki entuzjazm szefa sportu niepełnosprawnych? Na odbywającą się cztery lata temu paraolimpiadę w Vancouver sprzedano 230 tysięcy biletów. W Soczi poprawiono ten rekord o 70 tysięcy. Organizatorzy twierdzą, że chętnych do obejrzenia zmagań było jeszcze więcej, lecz brakowało już wejściówek.
Philipa Cravena urzekło także wsparcie, jakiego tłumy kibiców udzielają sportowcom. - Rosyjska publiczność również zasługuje na pochwałę. Najbardziej podoba mi się to, że widzowie wspierają nie tylko reprezentantów Rosji, ale paraolimpijczyków ze wszystkich 45 krajów. Nie ma znaczenia, kto startuje. Każdemu kibicuje się tak samo – stwierdził szef MKP.
Sportowcy zdaniem Cravena są usatysfakcjonowani poziomem zakwaterowania, transportu oraz warunkami, w jakich przyszło im startować. Jeśli chodzi o tę ostatnią opinię,szef MKP mógł trochę przesadzić. W niedzielę mokry, topniejący śnieg utrudniał przeprowadzenie niektórych konkurencji. Zjazd ukończyło tylko 39 z 70 narciarzy. Pogoda uniemożliwiała też rywalizację w biegach. Kilku zawodników zrezygnowało z udziału, wśród nich Polak Witold Skupień. Jednak o sytuacji na trasach narciarskich Brytyjczyk nie wspominał.
Równie zadowolony z przebiegu paraolimpiady jest Władimir Putin. Wczoraj prezydent Rosji spotkał się z władzami MKP oraz przedstawicielami różnych federacji sportu niepełnosprawnych. Deklarował, że zależy mu na poznaniu opinii sportowców i ich trenerów o tym, jak pracuje obsługa igrzysk oraz jakiego wsparcia technicznego Rosjanie mogliby udzielić swoim gościom. Paraolimpiada potrwa do 16 marca. Prezydent uważa, że do tego czasu jeszcze dużo można poprawić.