Wioślarski PŚ: trzy polskie osady w finałach A

O zwycięstwo w finałowych zawodach Pucharu Świata w Lucernie powalczą w niedzielę kobieca dwójka bez sternika, czwórka podwójna kobiet oraz ósemka mężczyzn.

Aktualizacja: 11.07.2015 20:16 Publikacja: 11.07.2015 19:00

Wioślarski PŚ: trzy polskie osady w finałach A

Foto: Fotorzepa/ Maksymilian Radzimirski

Lucerna przywitała w sobotę miłośników wioślarstwa słonecznym niebem i wysoką temperaturą. Nawet przez chwilę nie było obaw, że deszcz popsuje zawody. Dopisywały także humory i widzowie usadowieni na kocach wzdłuż toru musieli mieć poczucie, że ta forma spędzenia wolnego dnia była najlepszą z możliwych decyzji.

Jednak to, co kibicom sprawiało radość, zawodników mogło przyprawić o ból głowy. Dosłownie. Upał sprawiał, że wioślarze zmęczeni przypływali już na start. Do tego mocny wiatr wiejący w plecy, czyli w przypadku wioślarstwa utrudniający zadanie (bo jak mawiał klasyk, wioślarze przecież płyną tyłem do przodu).

Pogoda premiowała przede wszystkim tych najsilniejszych. Zgodnie z tradycją najlepiej poradzili sobie Brytyjczycy. Osady z Wielkiej Brytanii wystartują w dziewięciu z 14 finałów A. Według fachowców – o jednym za mało. Ogromnym zaskoczeniem jest brak brytyjskiej załogi w finałowych zmaganiach czwórki bez sternika mężczyzn. Brytyjczycy w półfinale przypłynęli na czwartym miejscu, do zwycięzców z Holandii stracili 2.60 sekundy.

Całkiem nieźle poradzili sobie Polacy. Przede wszystkim ci, na których mało kto stawiał. Na początek miłą niespodziankę sprawiły siostry Maria i Anna Wierzbowskie. W półfinale dwójek bez sternika zajęły trzecie miejsce. Pokonały Francuzki, Włoszki i jedną z dwóch startujących w tym wyścigu brytyjskich osad. Inne Brytyjki wygrały (7:41.70), a Polki straciły do nich 7.02 sekundy. Drugie były reprezentantki RPA.

Na sam koniec dnia zaskoczyła ósemka męska. Piotr Juszczak, Michał Szpakowski, Krystian Aranowski, Marcin Brzeziński, Mikołaj Burda, Mateusz Wilangowski, Zbigniew Schodowski i Robert Fuchs ze sternikiem Danielem Trojanowskim nie należeli do faworytów repasażu. Tym bardziej, że ich przeciwnikami w walce o miejsce w finale A najbardziej prestiżowej wioślarskiej konkurencji byli Holendrzy, Australijczycy, Nowozelandczycy, Włosi i Francuzi.

Jednak już 500 m po starcie Polacy byli liderami wyścigu. Wiosłowali równo, skupiali się przede wszystkim na utrzymaniu swojego tempa, jakby nie zwracali uwagi na to, co robią konkurenci. Bardzo długo takie działanie przynosiło skutek. Jeszcze 200 m przed metą polska osada prowadziła, a nieliczni polscy kibice zgromadzeni na brzegu głośno klaskali. Ale brawa zaczęły cichnąć, bowiem w samej końcówce do ataku ruszyli wioślarze holenderscy. Zameldowali się na mecie jako pierwsi. Polacy, mimo usilnych starań, przegrali o 0.91 sekundy (5:46.89).

W jutrzejszym finale A Polska zmierzy się, poza Holandią, z Australią, Nową Zelandią oraz zwycięzcami przedbiegów – Niemcami i Wielką Brytanią. Wydaje się, że podium jest sprawą niemożliwą. Ale kto wie? Przecież już dzisiaj polska ósemka miała pożegnać się ze Szwajcarią.

W finale A wystąpi także czwórka podwójna kobiet: Joanna Leszczyńska, Monika Ciaciuch, Maria Springwald i Agnieszka Kobus. Do tej konkurencji zgłosiło się sześć osad, więc Polki z urzędu dostały miejsce w decydującym wyścigu. Dziś ścigano się o tory. Wygrały Niemki (6:17.53), Polki były ostatnie (6:23.63), co nie napawa optymizmem przed niedzielą.

W finałach B wystartują cztery polskie osady.

Maksymilian Radzimirski z Lucerny

Inne sporty
Gwiazdy szachów zagrają w Warszawie. Jan-Krzysztof Duda wierzy w sukces
kolarstwo
Paryż - Roubaix. Upadek Tadeja Pogacara. Mathieu Van Der Poel zwycięża
szachy
Jan-Krzysztof Duda znów zagra w Polsce. Celuje w zwycięstwo
Inne sporty
Polacy szykują się do sezonu. Wrócą na olimpijski tor
Inne sporty
Gwiazdy szachów znów w Warszawie. Zagrają Jan-Krzysztof Duda i Alireza Firouzja