Do Krakowa przyjechało 300 najlepszych młodych kajakarzy z całej Europy. Tor Kolna z pewnością nie mógł zawieść ich oczekiwań. Nawet najbardziej wymagający zawodnicy nie mogli narzekać na brak wrażeń.
Dla młodych zawodników mistrzostwa Europy były szansą na pokazanie swoich możliwości przed wrześniowymi mistrzostwami świata seniorów w Londynie. Mimo iż wielu z nich walczyło o spełnienie marzeń i miejsce w dorosłej kadrze swoich krajów, walka o medale nie zeszła na drugi plan. Emocji nie brakowało, a zadbali o to m. in. reprezentanci Polski.
Polacy z Krakowa wracają z sześcioma medalami – trzema złotymi i taką samą liczbą srebrnych. Najbardziej zacięta i do końca trzymająca w napięciu była walka młodzików w dwójkach kanadyjkarzy. Faworytami tej konkurencji byli bracia Filip i Andrzej Brzezińscy. Osada, która wywalczyła czwarte miejsce na ubiegłorocznych mistrzostwach świata seniorów w Deep Creak, już przed zawodami była przymierzana do pierwszego miejsca. W finale wszystko szło zgodnie z planem, bracia Brzezińscy płynęli szybko i pewnie. Ale raz się pomylili. Jak się okazało, była to jedna pomyłka za dużo. Dotknięcie bramki kosztowało ich utratę zwycięstwa.
Przed nimi uplasowali się Michał Wiercioch i Grzegorz Majerczak. Tegoroczni mistrzowie świata U-23 nie popełnili żadnego błędu i wyprzedzili Brzezińskich o 0,48 sekundy. Dla polskiego kibica to scenariusz idealny i dobrze wróżący na przyszłość – dwie polskie osady zajęły dwa pierwsze miejsca na mistrzostwach Europy.
Wielkim sukcesem jest złoto juniorki Klaudii Zwolińskiej. Startująca w konkurencji K1 Polka, której przed zawodami raczej niewielu stawiało wśród kandydatów do medalu, w finale popłynęła bardzo pewnie i bezbłędnie. Drugą Ninę Weratschnig z Austrii wyprzedziła o prawie sześć sekund.