Mistrzostwa Chin na Ursynowie

Dla kibiców tenisa stołowego święto – od środy do niedzieli w Warszawie trwa World Tour Polish Open 2015. Najwięksi chińscy magicy tego sportu codziennie na wyciągnięcie ręki

Aktualizacja: 22.10.2015 07:14 Publikacja: 22.10.2015 01:46

Mistrzostwa Chin na Ursynowie

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Wstęp do Areny Ursynów na mecze turnieju jest za darmo, ale niech to nikogo nie myli – grają najwięksi i największe sławy, mistrzowie olimpijscy, świata i zdobywcy Pucharów Świata. Oczywiście zdecydowana większość z Chin.

Żadnego naciągania, przy stole pojawi się Ma Long – obecny mistrz świata i nr 1 rankingu, będzie Zhang Jike – mistrz olimpijski z Londynu, mistrz świata z 2011 i 2013 roku, Xu Xin – teraz nr 2 na świecie i najnowszy mistrz Chin, Fan Zhendong – mistrz Azji, półfinalista MŚ'2015, Fang Bo – finalista MŚ.

Reszta po staremu – wielkich szans raczej nie ma. W Azji Chiny rządzą, zostawiając Japonii, Korei, Singapurowi i innym okruchy z pańskiego stołu. Najlepszy Europejczyk, urodzony w Kijowie Niemiec Dmitrij Ovtcharov (czyli Owczarow) to dziś nr 5. rankingu światowego, jest mistrzem Starego Kontynentu, lecz w niedawnym półfinale PŚ przegrał z Ma Longiem 0-4 zdobywając w czterech setach zaledwie 17 punktów.

Nie będzie Niemca Timo Bolla, którego Chińczycy trochę się bali (kończy leczenie kontuzji), nie będzie Białorusina Władymira Samsonowa, który przed laty miewał niekiedy sposoby na chińskie przewagi. Nie można też przesadnie liczyć na nr 8 na świecie, wicemistrza Europy, Marcosa Freitasa z Portugalii, choć to dobry tenisista.

W części kobiecej World Tour Polish Open chińskie przewagi będą prawdopodobnie jeszcze większe. Pierwsza trójka rankingu światowego: Ding Ning, Liu Shiwen i Zhu Yuling otwiera listę zgłoszeń, nie ma żadnych kompromisów dla reszty świata – żywy chiński mur stanie za stołem i będzie widać co daje katorżniczy trening, doświadczenie trenerów i selekcja z setek tysięcy grających w narodowy sport Państwa Środka.

Turniej World Tour Polish Open 2015 to znaczący przystanek corocznego cyklu rozgrywek zawodowych Międzynarodowej Federacji Tenisa Stołowego – ITTF. W tym roku cykl liczy 22 turnieje kwalifikacyjne podzielone na trzy klasy (Challenge Series – z pulą nagród od 35 do 46 tys. dol., Major Series – 110 tys. dol. i Super Series – 220 tys. dol., tylko w Kuwejcie – 300 tys.).

Cykl ITTF World Tour w sumie ma pulę 3 mln dol., rozgrywki wieńczy wielki finał, (w tym roku od 10 do 13 grudnia w Lizbonie), w którym pula nagród sięga 500 tys. dol. Dzieli się te pieniądze między 16 najlepszych singlistów, 16 singlistek (mistrz i mistrzyni biorą po 60 tys. dol.), 8 najlepszych debli obu płci (za zwycięstwo po 18 tys. dol.) oraz ósemki tenisistek i tenisistów stołowych do 21 lat (po 10 tys. dol. za mistrzostwo).

Kryterium awansu do finału to nie tylko liczba zdobytych punktów w eliminacjach, ale także obowiązek częstego uczestnictwa w cyklu – w singlu co najmniej 5 startów w roku, w deblu – 4 (zawsze w tym samym składzie).

Warszawski turniej ma rangę Major (pula 110 tys. dol., 14 tys. za tytuł singlowy, 875 dolarów za udział w pierwszej rundzie turnieju głównego, 4 tys. za sukces w deblu, 2 tys. w klasyfikacji U21).

To co skłania Chinki i Chińczyków do przyjazdu na Ursynów to nie tylko sprawa zarobkowa (w innych zawodach oraz ze startów ligowych mogą mieć więcej), ale także wewnętrzna rywalizacja – wysoka pozycja rankingowa to zapewniony start olimpijski, miejsce w kadrze i specjalne traktowanie pod wieloma względami.

W Warszawie będą więc walczyć na poważnie, żadnych pokazów i gry pod publiczkę. Wynik się liczy. Patrzeć na azjatyckich mistrzów i ich magiczne odbicia plastikowej piłeczki zatem warto, tak samo jak warto chwilę pokibicować Polakom.

Jedno może nie wykluczać drugiego. Wprawdzie większość polskich uczestniczek i uczestników odpadła lub właśnie odpada w eliminacjach, ale w turnieju głównym pewne miejsce mają Daniel Górak, Jakub Dyjas, Li Qian i Katarzyna Grzybowska.

Los chciał, że np. Dyjas w przypadku zwycięstwa w pierwszej rundzie, w drugiej trafia na mistrza świata Ma Longa. Tak samo Grzybowska ma szansę gry z nr 1 na świecie – Ding Ning, jeśli pokona najpierw zawodniczkę z kwalifikacji. W drugiej rudzie męskiego debla mogłoby dojść do meczu Dyjas i Górak kontra Ma Long i Xu Xin.

Wielkich nadziei na takie starcia robić sobie jednak nie można, polski tenis stołowy nie ma w tym roku szans na awans kogokolwiek do turnieju World Tour Grand Finals w Lizbonie.

Niektórzy wprawdzie pamiętają, że rok temu Katarzyna Grzybowska i Natalia Partyka zagrały w Wielkim Finale ITTF World Tour w Bangkoku i zajęły w deblu rewelacyjne drugie miejsce, że w 1998 roku jako pierwsi w deblowym turnieju mistrzów walczyli Lucjan Błaszczyk i Tomasz Krzeszewski, a w singlu po dwa razy zakwalifikowali się Li Qian (w 2008 i 2010 roku) oraz Lucjan Błaszczyk (2001 i 2004). Na powtórkę trzeba znów cierpliwie czekać.

> Program ITTF World Tour Polish Open 2015
(Arena Ursynów, Al. Rtm. Witolda Pileckiego 122, Warszawa)
Czwartek, 22 października:
9:00 - 21:15 kwalifikacje
Piątek, 23 października
9:00 – 16:00 1. runda 16:00 – 19:15 2. runda
19:15 – 20:30 ćwierćfinały singla U21
20:30 ćwierćfinały debla
Sobota, 24 października
10:00 – 11:00 półfinały singla U21
11:00 – 12:00 półfinały debla
12:00 – 16:00 3. runda singla
16:00 singiel U21 kobiet - finał
16:00 singiel U21 mężczyzn - finał
17:30 singiel kobiet - ćwierćfinały
19:30 singiel mężczyzn - ćwierćfinały
Niedziela, 25 października
10:00 singiel kobiet - półfinały
12:00 singiel mężczyzn - półfinały
14:30 debel kobiet - finał
15:00 debel mężczyzn - finał
15:30 singiel kobiet - finał
16:30 singiel mężczyzn - finał

> Ranking światowy (10/2015) – mężczyźni:
1. Ma Long (Chiny) 3184 pkt.
2. Xu Xin (Chiny) 3096
3. Fan Zhendong (Chiny) 3041
4. Zhang Jike (Chiny) 2920
5. Dmitrij Ovtcharov (Niemcy) 2904
6. Jun Mizutani (Japonia) 2859
7. Timo Boll (Niemcy) 2763
8. Marcos Freitas (Portugalia) 2722
9. Fang Bo (Chiny) 2721
10. Chuang Chih-Yuan (Tajwan) 2679
... 60. Daniel Górak 2199; 80. Wang Zeng Yi 2129; 108. Jakub Dyjas (wszyscy Polska) 2035.

> Klasyfikacja 2015 World Tour – mężczyźni: 1. Ma Long (Chiny) 1550 pkt. (4 turnieje); 2. Xu Xin (Chiny) 1100 (3); 3. Jung Youngsik (Korea Płd.) 978 (10); ... 54. Daniel Górak 91 (4); 87. Jakub Dyjas 36 (6); 164. Wang Zeng Yi (wszyscy Polska) 12 (5).

> Ranking światowy (10/2015) – kobiety:
1. Ding Ning (Chiny) 3279 pkt.
2. Liu Shiwen (Chiny) 3276
3. Zhu Yuling (Chiny) 3269
4. Ai Fukuhara (Japonia) 3179
5. Kasumi Ishikawa (Japonia) 3131
6. Feng Tianwei (Singapur) 3083
7. Chen Meng (Chiny) 2995
8. Han Ying (Niemcy) 2993
9. Wu Yang (Chiny) 2993
10. Seo Hyowon (Korea Płd.) 2926
... 38. Li Qian 2629; 68. Katarzyna Grzybowska 2422; 84. Natalia Partyka (wszystkie Polska) 2344.

> Klasyfikacja 2015 World Tour – kobiety: 1. Ai Fukuhara (Japonia) 1178 pkt. (11 turniejów); 2. Mima Ito (Japonia) 1037 (12); 3. Zhu Yuling (Chiny) 1000 (3; ... 44. Li Qian 109 (3); 142. Katarzyna Grzybowska 8 (3); 199. Magdalena Sikorska (wszystkie Polska) 5 (5).

Wstęp do Areny Ursynów na mecze turnieju jest za darmo, ale niech to nikogo nie myli – grają najwięksi i największe sławy, mistrzowie olimpijscy, świata i zdobywcy Pucharów Świata. Oczywiście zdecydowana większość z Chin.

Żadnego naciągania, przy stole pojawi się Ma Long – obecny mistrz świata i nr 1 rankingu, będzie Zhang Jike – mistrz olimpijski z Londynu, mistrz świata z 2011 i 2013 roku, Xu Xin – teraz nr 2 na świecie i najnowszy mistrz Chin, Fan Zhendong – mistrz Azji, półfinalista MŚ'2015, Fang Bo – finalista MŚ.

Pozostało 91% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

kolarstwo
Marek Leśniewski, nowy prezes PZKol: Jestem zaprawiony w boju
Inne sporty
Wybory w Polskim Związku Kolarskim. Kto wygrał i czy prezes jest prezesem?
Kolarstwo
Czesław Lang: Stanowisko prezesa PZKol nie jest mi do niczego potrzebne
Inne sporty
Polski Związek Kolarski. Jest źle, ale kandydatów na prezesa nie brakuje
Inne sporty
Pierwsza Polka w historii zdobyła koronę Himalajów i Karakorum