Reklama
Rozwiń

MŚ w hokeju: Smutny bal w Pałacu Lodowym

Nie udało się Rosjanom w Soczi – na igrzyskach olimpijskich, nie udało się w Moskwie – podczas 80. mistrzostw świata. Wielkomocarstwowe ambicje znowu muszą poczekać, pierwszy hokeista Rosji, Władimir Władimirowicz, gratulował Kanadyjczykom.

Aktualizacja: 23.05.2016 11:27 Publikacja: 23.05.2016 11:11

Prezydent Rosji Władimir Putin na spotkaniu z hokeistami

Prezydent Rosji Władimir Putin na spotkaniu z hokeistami

Foto: AFP

Kiedy prezydent Putin po finałowym meczu Kanada – Finlandia pojawił się na lodzie, z trybun rozległo się gromkie „Russia, Russia”. Putin podziękował uczestnikom finału za wspaniały hokej, a hokeistom Rosji – tu zawahał się na moment – za brązowe medale.

Po chwili dodał, że kibice pewnie oczekiwali więcej, ale sport to sport, hokej to hokej. To krótkie wahanie kibica numer jeden było jednak wymowne – sam oczekiwał więcej.
Nie ma co się oszukiwać, jedynym celem gospodarzy było złoto. Bal w Pałacu Lodowym, moskiewskiej hali, która była jedną z dwóch aren – obok Petersburga – mistrzostw, zakończył się smutno, porażką w półfinale z Finami. Początek też był nieudany, Rosjanie w pierwszym meczu przegrali z Czechami 0:3. Ale wtedy nie grali jeszcze Aleksander Owieczkin, Dmitrij Orłow i Jewgienij Kuzniecow. Kiedy zaciąg z NHL dołączył do reprezentacji, powróciły wielkie nadzieje rosyjskich kibiców i mediów.

Media amerykańskie mistrzostw świata nieomal nie zauważyły, dla nich mistrzostwa świata to liga NHL, w której właśnie zapadają decydujące rozstrzygnięcia. Amerykanie zajęli czwarte miejsce (mecz o trzecie sromotnie przegrali z gospodarzami), dobre, biorąc pod uwagę, że mieli najmłodszy zespół ze wszystkich ekip. W grupie prezentowali się mizernie, a tymczasem w ćwierćfinale sensacyjnie ograli Czechów, a w półfinale twardo walczyli z Kanadą. Amerykanie – jak to oni – nie mają kompleksów.

Finał spełnił oczekiwania najbardziej wymagających fanów, spotkały się dwie najlepsze drużyny turnieju i pokazały hokej najwyższej jakości. W grupie Finowie rozbili Kanadę 4:0, ale finał to był inny mecz. Kanadyjczycy dobrze rozpoczęli, strzelili bramkę (Connor Mc David, złoty chłopak, numer jeden ubiegłorocznego draftu NHL), a potem po profesorsku kontrolowali przebieg gry. Wygrali zasłużenie.

W całym turnieju prezentowali się efektownie i skutecznie. W grupie rozbili Amerykanów (5:1), w ćwierćfinale – Szwedów (6:0). Finowie byli dla mistrzów godnym rywalem. Mecz półfinałowy przeciw Rosji rozegrali po mistrzowsku. Po finale płakali, mają czego żałować, ale ta ekipa powinna coś jeszcze wygrać.

Hokej to gra zespołowa, ale miło było popatrzeć na popisy młodych zawodników, takich jak Kanadyjczyk Connor McDavid, Amerykanin Auston Matthews czy Fin Patrik Laine, który odebrał nagrodę dla MVP mistrzostw. Hokej to dla nich radość, a dla nas przyjemność oglądania.

Z elity spadają Kazachstan i Węgry, więc w przyszłym roku, zamiast z najlepszymi, będą się mierzyć między innymi z Polakami w MŚ Dywizji IA, które odbędą się w Kijowie.

Inne sporty
Czy to najlepszy sportowiec 2024 roku? Dokonał rzeczy wyjątkowych
Inne sporty
Tomasz Chamera: Za wizerunek PKOl odpowiada jego prezes
pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Rekordowa impreza reprezentacji Polski
Pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Kolejne medale i polskie rekordy w Budapeszcie
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Inne sporty
Kolarstwo. Zakażą stosowania tlenku węgla?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku