Sarcze - idealne na kajak

Wcześniej Marek Kordek nie uprawiał żadnego sportu, nie licząc zajęć w czasie służby wojskowej w jednostce powietrzno-desantowej. Zainteresowania miał też inne, a jego pasją stała się historia i polityka. Jednak w 2005 roku w liczącej 17 tysięcy mieszkańców Trzciance w Wielkopolsce zdecydował poświęcić się kajakom.

Aktualizacja: 25.09.2016 16:40 Publikacja: 25.09.2016 16:36

Sarcze - idealne na kajak

Foto: Robert Niedźwiedzki/Wikimedia Commons

- Wcześniej nie było tutaj nic co wiązałoby się z tą dyscypliną sportu. Gdy w innych miejscowościach powstawały sekcje zwykle coś istniało, jakiś stary hangar, przystań czy kilka łodzi. Zainspirował mnie Wojciech Kurkus, prezes firmy Copal. W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych trenował kajakarstwo, wyniki uzyskiwał na poziomie podium mistrzostw kraju – wspomina Marek Kordek.

Zawsze lubił nowe wyzwania więc postanowił założyć klub UKS Kajak. Oczywiście nie działał sam. Ukończył kurs instruktorski i tworzył sekcję z Jackiem Morozem, który skończył AWF. Stali się pewnego rodzaju ewenementem w środowisku kajakarskim. Na miejscu jest jezioro Sarcze, ciche i spokojne bardzo nadające się do sportów wodnych. Chcieli nawet nazwać tak klub, ale uznali, że po przestawieniu dwóch liter w środku słowa „sarcz” otworzyłoby się pole do niewybrednych dowcipów.

Konkurencja w kajakarstwie w regionie jest bardzo mocna. W 2005 roku UKS Kajak był kolejnym klubem w Wielkopolsce. - Od początku nie brakowało chętnych do uprawiania sportu. Nie jest prawdą, że młodzi ludzie mają teraz inne zainteresowania. Trzeba im tylko coś interesującego zaproponować, stworzyć do treningu odpowiednie warunki. Kajakarstwo jest trudnym sportem, a zajęcia dość monotonne. Dzieci i młodzież garną się do sportu i od kilku lat nie trzeba organizować naboru - powiedział Marek Kordek.

Oczywiście UKS Kajak nie mógłby funkcjonować bez pomocy z zewnątrz. Wspiera ich cały czas firma Copal, sprzęt po kadrze narodowej dostają z PZKaj, pomagają gmina Trzcianka oraz inni prywatni darczyńcy. - Zawsze możemy liczyć na rodziców naszych zawodników. Bez ich pomocy klub nie mógłby funkcjonować - podkreśla trener Kordek.

Pierwsze punkty zdobył w 2009 roku kanadyjkarz Łukasz Nowak. Potem przyszły kolejne i stali się najlepszym klubem w historii powiatu czarnkowsko - trzcianeckiego jeśli chodzi o sport młodzieżowy. Jest to o tyle ważne, że od ministerstwa sportu i turystyki klub otrzymuje pieniądze.

Kończący się sezon był dziesiątym w historii UKS Kajak. Zawodniczki i zawodnicy zdobyli dziesięć medali w mistrzostwach Polski w kategoriach młodzieżowych. W klubie nie ma seniorów. Naturalną drogą jest przejście do innych ośrodków. Głównie są to Poznań i Gorzów Wielkopolski. Tam zaczynają studiować i kontynuują kariery.

- Najważniejsze, że na regaty jeździmy już bez kompleksów. Nie czujemy respektu przed rywalami z Wałcza, Choszczna czy pobliskiego Zachodniopomorskiego. Z Jackiem Morozem cały czas uczymy się. Korzystaliśmy z rad i wiedzy doświadczonych trenerów z Olgierdem Światowiakiem. I mamy satysfakcję z naszej pracy – mówi Marek Kordek.

Inne sporty
Ruszyła Suzuki Marine Academy 2025. Przygotuj się na sezon na wodzie!
Inne sporty
Jan-Krzysztof Duda dla „Rzeczpospolitej”: Nie boimy się sztucznej inteligencji
Inne sporty
Rusza walka o mistrzostwo świata na żużlu. Warszawa poddaje się ostatnia
szachy
Weselin Topałow, były mistrz świata w szachach, dla „Rzeczpospolitej”: Dobrze jest łączyć show i wygrywanie
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Inne sporty
Puchar Świata. Najlepsi na świecie wystąpią w Beskidach