Były uroczystości, takie jak w Kancelarii Prezydenta, Premiera i Polskim Komitecie Olimpijskim oraz spotkania z kibicami i wykłady dla trenerów. Analizowano cykl przygotowań do Rio i rozmawiano o Tokio.
- A wszystko po to, żeby być jeszcze bardziej silnym i świadomym stawianych celów zespołem – powiedział Tomasz Kryk, cytowany na stronie internetowej Polskiego Związku Kajakowego. On jest gotów podjąć się wyzwania na następne czterolecie.
Z innymi kandydatami na stanowiska trenerów poszczególnych grup kadr narodowych (mężczyźni, górale, kanadyjkarze) sprawa nie jest już tak prosta. Związek ogłosił konkursy na te stanowiska. Decyzję podejmą nowe władze, które zostaną wybrane 10 grudnia na Walnym Zgromadzeniu Sprawozdawczo-Wyborczym Członków PZKaj. O stanowisko prezesa ubiegać się będą - dotychczasowy sternik Józef Bejnarowicz i Tadeusz Wróblewski, który przed laty zajmował już to stanowisko.
Jedną z delegatek na Walne Zgromadzenie będzie dwukrotna medalistka olimpijska Izabela Dylewska-Światowak. - Pierwszą absolutnie priorytetową sprawą, którą powinny zająć się nowe władze związku jest wypracowanie sposobu kształcenia i finansowania trenerów na wszystkich szczeblach. Zaniedbania na tym polu są ogromne – uważa znakomita przed laty zawodniczka.
Inni nasi rozmówcy podkreślają, że jest to również jeden z najważniejszych tematów, którymi powinni zająć się nowe władze. - Bez szkolenia nie będzie sportu w ogóle. Nie może być tak, że trener po dwóch-trzech godzinach pracy w klubie idzie dorabiać w innej firmie np. w charakterze agenta ubezpieczeniowego. Pół biedy gdy uda się do szkoły i poprowadzi lekcję wychowania fizycznego - mówi pragnący zachować anonimowość jeden z trenerów zatrudniony w małym klubie na umowie-zleceniu.