—korespondencja z Lahti
Przy wejściu do głównego centrum prasowego stoi stolik, na nim kilkadziesiąt zielono-białych trąbek. Przy nich kartka: weź jedną i trąb. O czym? Oczywiście, że to trąba biokompozytowa, zrobiona w 50 procentach z włokien świerkowych, z polimerami oraz paroma innymi dodatkami. Że zrobienie jej na pewno nie spowoduje zwiększenia emisji dwutlenku węgla, no i kiedy trąba rozpadnie się kiedyś na drobne cząstki, to nie zatrują one środowiska.
Trąbienie w rogi jest sporą częścią kultury nordyckiej, sięgającą XV wieku, ale, co podkreślają miejscowi, już wtedy nie korzystano powszechnie z rogów zwierzęcych, tylko z rogów drewnianych, o czym świadczyć mają wykopaliska. Teraz trąby są biokompozytowe, ale dzięki nim wiekowa tradycja wciąż trwa.
Finowie uznali, że warto z okazji narciarskich mistrzostwa świata pokazać jeszcze więcej, niż jedna ładna trąbka. Wszędzie, gdzie sięga wzrok postawili setki pojemników do segregacji śmieci. W biurze prasowym z tej czynności zrobili wręcz misterium: w kilku miejscach ogromnej hali stoją równymi rzędami szóstki kartonowych graniastosłupów.
Od lewej: pierwszy na szkło, drugi na papier (zwykły), trzeci na elektrośmieci, czwarty na to, co można efektywnie i czysto spalić, piąty na kartony i szósty na odpadki ściśle biologiczne. Między trybunami Lahti Ski Centre co krok podobny widok, tylko pojemniki są trwalsze, z drewna.