Przewodniczący MKOl Thomas Bach, pytany o ich start, odpowiada: – Czekamy na ogłoszenie wyników prac dwóch komisji, które komitet powołał w lipcu w celu wypracowania końcowej opinii.
Pierwsza komisja, pod przewodnictwem byłego prezydenta Szwajcarii Samuela Schmida, bada spisek między sportowcami i urzędnikami w Ministerstwie Sportu oraz jednostkach podległych, działaczami z agencji antydopingowej (RUSADA) i moskiewskiego laboratorium antydopingowego oraz pracownikami Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB).
Druga, której pracami kieruje członek MKOl, szef komisji dyscyplinarnej, szwajcarski profesor Denis Oswald, ma za zadanie określić skalę wykroczeń dopingowych rosyjskich sportowców w Soczi, sprecyzować także zakres manipulacji z próbkami podczas igrzysk. Ostatnie miesiące przyniosły znaczny postęp w technice badawczej, w laboratorium w Lozannie naukowcy potrafią już ze stuprocentową pewnością określić, które próbki były fałszowane lub podmieniane.
Działanie obu komisji jest po części powieleniem prac zespołu prof. Roberta McLarena z Kanady, zleconych przez Światową Agencję Antydopingową (WADA). Raport McLarena wykazał istnienie systemu dopingowego w Rosji, ze szczególnym uwzględnieniem oszustw podczas igrzysk w Soczi.
Opisano w nim ponad 1000 przypadków naruszenia prawa antydopingowego w 30 dyscyplinach – od 2011 roku. Ten przekaz wzmocniły zeznania byłego szefa laboratorium moskiewskiego Grigorija Rodczenkowa, który po ucieczce do USA i objęciu programem ochrony świadków wskazywał na oczywiste wsparcie władz Rosji dla tego procederu.