Zaczyna się sezon na kortach ziemnych

Zaczął się sezon na kortach ziemnych. Pierwszy z wielkich turniejów rusza dziś w Monte Carlo. Bez Novaka Djokovicia, z trójką polskich deblistów

Publikacja: 11.04.2011 02:20

 

Po pożegnaniu zimy na kortach twardych w Indian Wells i Miami oraz po turniejach na ziemnopodobnych kortach w Houston (mężczyźni, zwycięstwo  Ryana Sweetinga) i Charleston (kobiety, zwycięstwo Karoliny  Woźniackiej) przyszła pora na prawdziwie europejski tenis z najważniejszymi przystankami w Monte Carlo, Madrycie i Rzymie, zakończony Wielkim Szlemem w Paryżu (22 maja – 5 czerwca).

Czas gry na kortach ziemnych to czas klasyki tenisa. Lubiany przez tych, którzy cenią wytrzymałość, cierpliwość i umiejętności taktyczne grających. Jak od lat, pierwszy zlot męskich sław następuje w Monte Carlo. To prawie ich turniej domowy, ma niepowtarzalny styl, jaki daje atmosfera księstwa Monako i pięknie położone śródziemnomorskie korty.

Od sześciu lat zwycięża tam Rafael Nadal i pozostaje kandydatem do kolejnego sukcesu, nie tylko dlatego, że w Monte Carlo nie zagra niezwyciężony w 2011 roku Novak Djoković (Serba wyeliminowała kontuzja kolana). Na kortach twardych Nadal przegrał w tym roku cztery mecze, ale na czerwonej mączce  Hiszpan w zasadzie może przegrać tylko sam ze sobą. Z Djokoviciem ma bilans 9-0.

Dla Polaków start w Monte Carlo to tylko mecze deblowe. Grają Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski oraz Łukasz Kubot z Austriakiem Oliverem Marachem. Obie pary są rozstawione, otrzymały w pierwszej rundzie wolny los.

W singlu jest gorzej. Kubot przegrał pierwszy mecz eliminacji 1:6, 2:6 z Francuzem Julienem Benneteau. Ranking Michała Przysiężnego i Jerzego Janowicza to także druga setka ATP, obaj w tym tygodniu wybrali challengery na kortach twardych. – Przysiężny w Johannesburgu, Janowicz w Atenach.

Tenisistki mają jeszcze tydzień wolnego, wyłączywszy te, które startują w  Pucharze Federacji  (m. in. półfinały grupy światowej Rosja – Włochy i Belgia – Czechy). Tydzień później panie także zaczną intensywnie brudzić stopy na ceglanej mączce. Agnieszka Radwańska w Stutgarcie, potem w Rzymie i Madrycie. Urszula Radwańska w Fezie, następnie w Estoril.

>Charleston. Turniej WTA (721 tys. dol.). 1/2 finału: K. Woźniacka (Dania, 1) – J. Janković (Serbia, 3) 6:4, 6:4 J. Wiesnina (Rosja) – S. Peng (Chiny, 11) 7:6 (7-4), 6:3. Finał: Woźniacka - Wiesnina 6:2, 6:3.

>Marbella Turniej WTA (220 tys. dol.). 1/2 finału: W. Azarenka (Białoruś, 1) – S. Errani (Włochy, 8) 6:2, 6:1; I. C. Begu (Rumunia) – S. Kuzniecowa (Rosja, 2) 3:6, 7:6 (7-3), 6:4. Finał: Azarenka - Begu 6:3, 6:2.

>Casablanca. Turniej ATP (450 tys. dol.). 1/2 finału: P. Andujar (Hiszpania) – A. Montanes (Hiszpania, 1) 6:4, 6:4; P. Starace (Włochy, 5) – V. Hanescu (Rumunia) 6:1, 6:7 (3-7), 7:6 (7-2). Finał: Andujar - Starace 6:1, 6:2.

>Houston. Turniej ATP (442,5 tys. dol.). 1/2 finału: K. Nishikori (Japonia, 6) – P. Cuevas (Urugwaj, 7) 6:3, 7:5 R. Sweeting (USA) – I. Karlović (Chorwacja) 7:6 (7-3), 6:3. Finał: Sweeting - Nishikori 6:4, 7:6 (7-3).

Po pożegnaniu zimy na kortach twardych w Indian Wells i Miami oraz po turniejach na ziemnopodobnych kortach w Houston (mężczyźni, zwycięstwo  Ryana Sweetinga) i Charleston (kobiety, zwycięstwo Karoliny  Woźniackiej) przyszła pora na prawdziwie europejski tenis z najważniejszymi przystankami w Monte Carlo, Madrycie i Rzymie, zakończony Wielkim Szlemem w Paryżu (22 maja – 5 czerwca).

Czas gry na kortach ziemnych to czas klasyki tenisa. Lubiany przez tych, którzy cenią wytrzymałość, cierpliwość i umiejętności taktyczne grających. Jak od lat, pierwszy zlot męskich sław następuje w Monte Carlo. To prawie ich turniej domowy, ma niepowtarzalny styl, jaki daje atmosfera księstwa Monako i pięknie położone śródziemnomorskie korty.

Tenis
Porsche nie dla Igi Świątek. Jelena Ostapenko nadal koszmarem Polki
Tenis
Przepełniony kalendarz, brak czasu na życie prywatne, nocne kontrole. Tenis potrzebuje reform
Tenis
WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek schodzi na ziemię
Tenis
Billie Jean King Cup. Polki bez awansu
Tenis
Billie Jean Cup w Radomiu. Jak wygrać bez Igi Świątek?