Australian Open: Djoković wymęczony, ale w półfinale

W ćwierćfinale rządziła hierarchia, wszystkie sławy wygrały bez straty seta. Dziś wielka klasyka: półfinałowy mecz Roger Federer – Rafael Nadal

Publikacja: 26.01.2012 05:34

Novak Djoković, nr 1 ATP

Novak Djoković, nr 1 ATP

Foto: AFP

Trochę emocji było, ale skończyło się, jak kazał ranking: Novak Djoković wygrał z Davidem Ferrerem, Andy Murray z Kei Nishikorim, i wielka czwórka męskiego tenisa jest w półfinale.

Wśród kobiet też pożegnano te, które wybiły się ponad normę: Sara Errani przegrała z Petrą Kvitovą, Jekaterina Makarowa z Marią Szarapową. Najdłużej, dwa pełne sety, trwała niepewność w meczu numeru 1 z numerem 5, czyli Djokovicia z Ferrerem. Serb przez długie minuty był goniony po korcie przez Hiszpana, wydawało się, że straci siły i zdrowie. Po jednej z wymian złapał się z grymasem za lewe udo, po innych ledwie łapał oddech. Gdy jednak przychodziło do decydujących punktów, wciąż dawał radę.

Przełamanie przyniósł tie-break. Hiszpan prowadził, ale kontratak Serba dał mu drugiego seta. Na Davida Ferrera to było za wiele, w ostatnim secie oddawał punkt za punktem.

Rywalem Djokovicia będzie w piątek Murray, który nie zmęczył się w walce z Nishikorim. Gdyby Japończyk nie miał w nogach dwóch pięciosetowych meczów, może spotkanie wyglądałoby inaczej, a tak Szkot kontrolował sytuację i w odpowiednich chwilach przyspieszał, spoglądając często na swego nowego trenera Ivana Lendla. O Nishikorim jednak warto pamiętać, kto lubił grę Michaela Changa i nieszablonowe odbicia, ten będzie miał z oglądania Japończyka sporo satysfakcji.

Kvitova w meczu z Errani zagubiła się w drugim secie, przegrywała już 1:4. Podumała, zakrywszy głowę ręcznikiem, i gdy wstała, do końca meczu nie oddała gema.

– Ten ręcznik to mój sposób na oddzielenie się od świata. Wtedy mogę myśleć o grze – wyjaśniła Czeszka. W meczu z Szarapową zapewne będzie oddzielać się częściej, bo Rosjanka twierdziła, że wielkoszlemowe doświadczenie da jej przewagę.

W drugim półfinale znalazły się Kim Clijsters i Wiktoria Azarenka. Belgijka zajmowała się przed meczem głównie leczeniem kontuzjowanej kostki, ale nie traciła ducha. – Nawet jak nie gram najlepiej, czuję, że jestem w stanie wygrać – mówiła.

Półfinały kobiet zaplanowano na sesję poranną, czyli w nocy czasu polskiego. Sesję wieczorną rozpocznie spotkanie Federer – Nadal (Eurosport, 9.30), mecz z cyklu „przeżyjmy to jeszcze raz". Konkretnie 27. raz.

KOBIETY

1/4 finału: P. Kvitova (Czechy, 2) – S. Errani (Włochy) 6:4, 6:4; M. Szarapowa (Rosja, 4) – J. Makarowa (Rosja) 6:2, 6:3. Debel - 1/2 finału: S. Kuzniecowa, W. Zwonariowa (Rosja) – S. Mirza, J. Wiesnina (Indie, Rosja, 6) 7:6 (7-4), 2:6, 6:4; S. Errani, R. Vinci (Włochy, 11) – A. Hlavackova, L. Hradecka (Czechy, 7) 5:7, 7:5, 6:1.

MĘŻCZYŹNI

1/4 finału: N. Djoković (Serbia, 1) – D. Ferrer (Hiszpania, 5) 6:4, 7:6 (7-4), 6:1; A. Murray (W. Brytania, 4) – K. Nishikori (Japonia) 6:3, 6:3, 6:1. Debel – 1/4 finału: M. Mirny, D. Nestor (Białoruś, Kanada, 2) – S. Gonzalez, Ch. Kas (Meksyk, Niemcy, 12) 6:1, 6:7 (4-7), 6:2; L. Paes, R. Stepanek (Indie, Czechy) – E. Butorac, B. Soares (USA, Brazylia, 10) – 6:4, 7:6 (7-4). >MIKST – II runda: J. Gajdosova, B. Soares (Australia, Brazylia) – A. Spears, M. Fyrstenberg (USA, Polska) 6:3, 6:2; J. Wiesnina, L. Paes (Rosja, Indie, 5) – SW. Hsieh, M. Matkowski (Tajwan, Polska) 6:3, 7:5.

Trochę emocji było, ale skończyło się, jak kazał ranking: Novak Djoković wygrał z Davidem Ferrerem, Andy Murray z Kei Nishikorim, i wielka czwórka męskiego tenisa jest w półfinale.

Wśród kobiet też pożegnano te, które wybiły się ponad normę: Sara Errani przegrała z Petrą Kvitovą, Jekaterina Makarowa z Marią Szarapową. Najdłużej, dwa pełne sety, trwała niepewność w meczu numeru 1 z numerem 5, czyli Djokovicia z Ferrerem. Serb przez długie minuty był goniony po korcie przez Hiszpana, wydawało się, że straci siły i zdrowie. Po jednej z wymian złapał się z grymasem za lewe udo, po innych ledwie łapał oddech. Gdy jednak przychodziło do decydujących punktów, wciąż dawał radę.

Tenis
Porsche nie dla Igi Świątek. Jelena Ostapenko nadal koszmarem Polki
Tenis
Przepełniony kalendarz, brak czasu na życie prywatne, nocne kontrole. Tenis potrzebuje reform
Tenis
WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek schodzi na ziemię
Tenis
Billie Jean King Cup. Polki bez awansu
Tenis
Billie Jean Cup w Radomiu. Jak wygrać bez Igi Świątek?