Iga Świątek sprintem i bez litości. Imponujące zwycięstwo w US Open

Iga Świątek wygrała w trzeciej rundzie US Open z Kają Juvan 6:0, 6:1. Mecz trwał 49 minut, Polka nie miała litości dla swojej przyjaciółki. Liderka rankingu WTA w niedzielę zagra o awans do ćwierćfinału.

Aktualizacja: 02.09.2023 12:32 Publikacja: 01.09.2023 20:27

Iga Świątek gładko pokonała  Kaję Juvan

Iga Świątek gładko pokonała Kaję Juvan

Foto: AFP

To było chyba jedno z tych spotkań, które tenisistka przegrywa już przed meczem. Juvan wyglądała, jakby wyszła na kort przekonana o nieuchronności niepowodzenia. Świątek grała tymczasem pewnie, skutecznie, wręcz bezwzględnie. Polka w pierwszym secie popełniła tylko jeden niewymuszony błąd i zamknęła go w sześciu gemach.

Tempo spotkania było sprinterskie, jakby nasze tenisistka spieszyła się do poważniejszych wyzwań. Minęło 35 minut, a  Świątek w drugiej partii prowadziła już 3:0 i wiedzieliśmy, że mecz chyli się ku końcowi. To był moment Juvan - wygrała gema przy swoim serwisie, szeroko się uśmiechnęła, dostała głośne brawa. Publiczność na Louis Armstrong Stadium doceniła, że Słowenka nie rzuciła ręcznika i mimo widocznej różnicy umiejętności próbowała jeszcze podjąć walkę.

Czytaj więcej

Farsa na US Open. Dlaczego nie zadziałał tenisowy VAR

Stracony gem okazał się ciekawostką statystyczną. Mecz kilka minut później dobiegł końca. Polka popełniła w całym spotkaniu tylko pięć niewymuszonych błędów i zdobyła 49 punktów, a rywalka - 15. Obie panie wyściskały się serdecznie i wynik skwitowały uśmiechem. Świątek po spotkaniu przyznała, że wygrała ze swoją najlepszą przyjaciółką.

Iga Świątek - Kaja Juvan. Przyjaciółki w Nowym Jorku

To był mecz, który wymagał, aby odłożyć sentymenty na bok, bo obie panie znają się od lat - także prywatnie. Jeszcze we wtorek jadły obiad, żeby kolejnego dnia zdawać dziennikarzom relację ze swojej przyjaźni. - Wspieramy się, rozumiemy, mamy dobrą relację - wyjaśniała Juvan. - Rozmawiamy o wszystkim, to jedna z najszczerszych i najmądrzejszych osób w tourze - dodawała Świątek zapewniając, że na korcie będzie profesjonalnie.

Jako seniorski wcześniej mierzyły się dwukrotnie, do obu spotkań doszło w 2021 roku. Polka pokonywała Słowenkę w Melbourne (2:1) oraz Paryżu (2:0). Teraz nie widzieliśmy możliwości innej niż powtórka, choć obie dorastały razem i nawet w tym samym roku zaliczyły wielkoszlemowy debiut, to kariera Świątek wystrzeliła, a Juvan pozostała w miejscu.

Czytaj więcej

Hubert Hurkacz w US Open: Druga runda i koniec

22-latka, która pięć lat temu wygrała w parze z Polką złoto na Igrzyskach Olimpijskich Młodzieży w Buenos Aires, nigdy w turnieju rangi WTA 1000 lub wyższej nie awansowała dalej niż do trzeciej rundy. To granica, do której docierała na Australian Open (2021) i Wimbledonie (2021, 22). Rok temu wystąpiła w finale turnieju WTA 500 w Strasburgu, gdzie przegrała z Angelique Kerber, ale wcześniej potrafiła pokonać Karolinę Pliskovą. Wyżej tenisowo nigdy nie wzleciała.

Kiedy i z kim zagra Iga Świątek w czwartej rundzie US Open

Świątek swój kolejny mecz rozegra w niedzielę. Pogoda jest dla tenisistek w Nowym Jorku łaskawa, a terminarz klarowny - panie z górnej części drabinki będą aż do zaplanowanego na 9 września finału wychodziły na kort co dwa dni. Polka w czwartej rundzie zmierzy się z Jeleną Ostapenko (21. WTA).

Nasza tenisistka, aby obronić prowadzenie w rankingu WTA, któremu przewodzi od 74 tygodni, musi awansować w Nowym Jorku dalej niż Aryna Sabalenka. Białorusinka ma już podczas tegorocznego US Open na rozkładzie Marynę Zanewską oraz Jodie Burrage. Spędziła na korcie nieco ponad 2,5 godziny i oddała w tym czasie rywalkom tylko dziesięć gemów. Teraz - w sobotę o 17.00 - Sabalenka zagra z Clarą Burel (62. WTA).

To było chyba jedno z tych spotkań, które tenisistka przegrywa już przed meczem. Juvan wyglądała, jakby wyszła na kort przekonana o nieuchronności niepowodzenia. Świątek grała tymczasem pewnie, skutecznie, wręcz bezwzględnie. Polka w pierwszym secie popełniła tylko jeden niewymuszony błąd i zamknęła go w sześciu gemach.

Tempo spotkania było sprinterskie, jakby nasze tenisistka spieszyła się do poważniejszych wyzwań. Minęło 35 minut, a  Świątek w drugiej partii prowadziła już 3:0 i wiedzieliśmy, że mecz chyli się ku końcowi. To był moment Juvan - wygrała gema przy swoim serwisie, szeroko się uśmiechnęła, dostała głośne brawa. Publiczność na Louis Armstrong Stadium doceniła, że Słowenka nie rzuciła ręcznika i mimo widocznej różnicy umiejętności próbowała jeszcze podjąć walkę.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Hubert Hurkacz w US Open: Druga runda i koniec
Tenis
Farsa na US Open. Dlaczego nie zadziałał tenisowy VAR
Tenis
Bohdan Tomaszewski Cup 2023 zaprasza
Tenis
Alexander Zverev wygrywa, ale sprawa przemocy wciąż się za nim ciągnie
Tenis
Echa zwycięstwa Igi Świątek w Rzymie. „Czerwony dywan do Roland Garros”
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?