Reklama
Rozwiń

Djoković i Zwonariowa wygrywają

Numer 1 na świecie, były lub aktualny, nie oznacza stałej przepustki do sukcesu. Novak Djoković pobił w finale w Dubaju Rogera Federera 6:3, 6:3, Wiera Zwonariowa wygrała z Karoliną Woźniacką w Dausze 6:4, 6:4.

Aktualizacja: 27.02.2011 20:08 Publikacja: 27.02.2011 19:52

 

Djoković jeszcze nie przegrał meczu w 2011 roku. Grał dwanaście razy w dwóch turniejach: Australian Open i w Dubaju. Wrażenie robi nie tylko to, że dwa razy pokonał Federera, ale jak to zrobił. W niedzielę w Emiratach Arabskich dał Szwajcarowi lekcję koncentracji i konsekwencji.

– Jestem innym tenisistą, niż rok temu – mówił Serb po zwycięstwie w Dubaju. Głowna różnica? – Serwis, wreszcie mogę zarobić kilka łatwych punktów, to w wielu meczach jest bardzo ważne – tłumaczył.

Federerowi trudniej było wyjaśnić swe słabości, mówił raczej o świetnej formie rywala i tempie jego gry. — Czasem sprawy toczą się za szybko, ja chyba zgubiłem ten mecz w pośpiechu – twierdził.

Rywalizacja numeru 2 na świecie (Federer) z numerem 3 (Djoković) nie oznacza w poniedziałek rankingowej zmiany miejsc, ale Serb się zbliża. Bilans spotkań ze Szwajcarem ma jeszcze ujemny  (8-13), ale od kilku miesięcy stale go poprawia.

W Dausze Wiera Zwonariowa wygrała z Karoliną Woźniacką 6:4, 6:4. W finale zagrała bardzo dobrze, atakowała za mocno nawet dla duńskiej mistrzyni aktywnej obrony. Rosjanka po bladym początku roku przypomina już tę tenisistkę, która od pewnego czasu aspiruje do pierwszego miejsca w rankingu WTA. To także triumf takiej szkoły kobiecego tenisa, która zakłada, że do sukcesów nie potrzeba doświadczenia nauczycieli z renomowanych akademii, wystarczy bliskość młodego trenera, z którym Rosjankę łączą sprawy zawodowe i uczucia całkiem prywatne.

Z Woźniacką są po ostatnim turnieju na remis (4-4). Następny przystanek wszyscy wielcy mają w Ameryce, marzec to dwa połączone prestiżowe turnieje ATP i WTA w Indian Wells i Miami. Tam pojadą także siostry Radwańskie, ale Urszula wcześniej zagra w Kuala Lumpur. Dostała dziką kartę do turnieju głównego.

Nadchodzący tydzień jest dla panów czasem meczów w Pucharze Davisa. Polacy jadą grać do Ramat Hasharon z Izraelem. Z powodu kontuzji ścięgna Achillesa nie zagra Michał Przysiężny, zastąpi go Marcin Gawron. Drugim singlistą będzie Jerzy Janowicz, deblistami Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski. To wszystko walka na poziomie grupy I strefy euro-afrykańskiej, czyli dwa kroki za grupą światową. W tej grupie broniąca pucharu Serbia zagra u siebie z Indiami, ubiegłoroczni finaliści Francuzi zmierzą się na wyjeździe z Austrią. Pozostałe pary tworzą (gospodarze na pierwszym miejscu): Szwecja – Rosja, Czechy – Kazachstan, Argentyna – Rumunia, Chile – USA, Belgia – Hiszpania i Chorwacja – Niemcy.

 

 

Djoković jeszcze nie przegrał meczu w 2011 roku. Grał dwanaście razy w dwóch turniejach: Australian Open i w Dubaju. Wrażenie robi nie tylko to, że dwa razy pokonał Federera, ale jak to zrobił. W niedzielę w Emiratach Arabskich dał Szwajcarowi lekcję koncentracji i konsekwencji.

– Jestem innym tenisistą, niż rok temu – mówił Serb po zwycięstwie w Dubaju. Głowna różnica? – Serwis, wreszcie mogę zarobić kilka łatwych punktów, to w wielu meczach jest bardzo ważne – tłumaczył.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Tenis
17-letnia Rosjanka znów za silna dla Igi Świątek. Polka nie obroni tytułu w Indian Wells
Tenis
Brąz cenniejszy niż złoto. Iga Świątek bierze rewanż za igrzyska
Tenis
Indian Wells. Rozpędzona Iga Świątek
Tenis
Raj zamienił się w piekło. Hubert Hurkacz przegrywa w Indian Wells
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Tenis
WTA w Indian Wells. Iga Świątek w najlepszym wydaniu. Jest jedno ale
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń