Reklama

Z LOTOS Cup na igrzyska olimpijskie

Nadzieje na medale w Pjongczangu nie byłyby możliwe bez programu „LOTOS Cup – Szukamy Następców Mistrza". Tekst powstał we współpracy z grupą lotos

Publikacja: 07.06.2021 00:01

Kamil Stoch – jest dziś ambasadorem programu „Lotos Cup - Szukamy Następców Mistrza”

Kamil Stoch – jest dziś ambasadorem programu „Lotos Cup - Szukamy Następców Mistrza”

Foto: AFP

W 2003 roku kibice skoków w Polsce wciąż żyli sukcesami Adama Małysza i nie wyobrażali sobie, że najpopularniejszy wówczas polski sportowiec kiedykolwiek zakończy karierę. Tym bardziej że następców trudno było wskazać. W mistrzostwach świata w Val di Fiemme (2003) skoczek z Wisły wygrał dwa konkursy indywidualne, ale w drużynie zajęliśmy dopiero siódmą pozycję. W pojedynkę Małysz niewiele mógł zdziałać.

Sezon później doszło do podpisania jednej z najbardziej doniosłych w skutkach umów sponsorskich w polskim sporcie. Polski Związek Narciarski nawiązał współpracę z Grupą LOTOS. Kontrakt miał nowatorski charakter – nie ograniczał się wyłącznie do działań marketingowych.

Jego celem było stworzenie systemu szkoleniowego, który w niedalekiej przyszłości miałby wyłonić następców Małysza. Otrzymał on nazwę Narodowy Program Rozwoju Skoków Narciarskich „LOTOS Cup – Szukamy Następców Mistrza". Sześć lat później do programu włączona została kombinacja norweska.

– Mieliśmy jednego mistrza i wszyscy zastanawiali się, jak długa będzie przerwa, zanim pojawi się kolejny Polak mogący odnosić sukcesy na arenie międzynarodowej. Dzięki naszej współpracy z Polskim Związkiem Narciarskim udało się tych następców znaleźć dość szybko – mówi prezes zarządu Grupy LOTOS Marcin Jastrzębski.

W sezonie 2004/2005 odbyła się pierwsza edycja zawodów LOTOS Cup. Rozegrano osiem konkursów na skoczniach w Zagórzu, Zakopanem, Wiśle i Szczyrku. Aż pięć z nich w swoich kategoriach wiekowych wygrali Klemens Murańka i Artur Broda. W kategorii młodzików zwyciężył Paweł Słowiok, który dziś jest reprezentantem Polski na igrzyska w Pjongczangu. Uczestnicy programu potwierdzili swoje umiejętności w zawodach międzynarodowych. W 2005 roku Murańka, Tomasz Byrt i Słowiok zdobyli latem mistrzostwo świata w swoich kategoriach wiekowych.

Reklama
Reklama

Z roku na rok zawody LOTOS Cup zyskiwały na popularności. Przyjeżdżający do Polski trenerzy z zagranicy byli pod wrażeniem liczby uczestników. W sezonie 2005/2006 w finałowych zawodach w Zakopanem skoki oddało 234 młodych zawodników.

W tym roku rozgrywana jest 14. edycja zawodów LOTOS Cup. Odbywają się one w kategoriach – senior, junior A, junior B, junior C, junior D, junior E i w dwóch kategoriach dziewcząt. Latem tego roku pierwszy raz odbędą się letnie zawody LOTOS Cup.

Obecnie niemal wszyscy zawodnicy biorący udział w imprezach cyklu otrzymują nowy sprzęt sportowy. Zachęca to młodzież do rozpoczęcia, a potem kontynuowania przygody ze skokami. Na początku XX wieku młodzi zawodnicy skakali w wysłużonych kombinezonach, często jeden komplet strojów musiał wystarczyć na kilku skoczków. Już w czasie pierwszej edycji najzdolniejsi zawodnicy z 14 klubów dostali w sumie 50 kompletów nart z wiązaniami oraz kombinezony i kaski.

Do poprawy sytuacji w polskich skokach przyczyniły się również programy stypendialne wprowadzone dzięki Grupie LOTOS, wspierające zawodników, a od niedawna trenerów. Wcześniej, przed wdrożeniem w życie projektu, szkoleniowcy przez długie lata dzielili zajęcia na skoczni z pracą zawodową, dzięki której zarabiali na życie.

– Stypendia te pozwoliły w końcu traktować trenowanie skoków narciarskich i kombinacji norweskiej jako zawodu pierwszego wyboru, a nie pasji – tłumaczy sekretarz generalny PZN Tomasz Wieczorek.

Największymi beneficjentami byli jednak zawodnicy. Kamil Stoch kończył już wiek juniora, kiedy odbyły się pierwsze zawody z cyklu LOTOS Cup i nie mógł w nich uczestniczyć. Ale dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi jako bardzo obiecujący zawodnik korzystał z programu stypendialnego dla skoczków.

Reklama
Reklama

Chłopakowi z Zębu wsparcie pomogło w płynnym przejściu do kategorii seniora, a ten etap w sporcie wyczynowym uważany jest za najtrudniejszy w karierze. Od 2011 roku Kamil Stoch jest ambasadorem programu „Szukamy Następców Mistrza".

Kolejni wychowankowie „LOTOS Cup" to drużynowi mistrzowie świata z Lahti (2017) Dawid Kubacki oraz Maciej Kot. W gronie uczestników należy wymienić także innych reprezentantów Polski: Aleksandra Zniszczoła, Krzysztofa Bieguna, Jana Ziobro, Jakuba Wolnego, Krzysztofa Miętusa czy wspomnianego wcześniej Klemensa Murańkę.

Warto zwrócić także uwagę, że cała kadra Polski na igrzyska w Pjongczangu w kombinacji norweskiej – Adam Cieślar, Szczepan Kupczak, Paweł Słowiok i Wojciech Marusarz – wyrosła z programu LOTOS Cup.

Prezes PZN Apoloniusz Tajner zapowiada, że jest to grupa, która powinna odegrać ważną rolę w zawodach olimpijskich na kolejnych igrzyskach w Pekinie w 2022 roku.

Dziś, kiedy mówi się o polskich skokach narciarskich, nie wspomina się tylko dawnych sukcesów Adama Małysza. Jest dwukrotny mistrz olimpijski Kamil Stoch, wygrywający Turniej Czterech Skoczni i zawody PŚ, jest drużyna aktualnych mistrzów świata z ogromnymi szansami na medal w konkursie w Pjongczangu.

Narodowy Program Rozwoju Skoków Narciarskich „LOTOS Cup – Szukamy Następców Mistrza" naprawdę działa.

Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Sport
Warszawa biegnie po rekord. W niedzielę odbędzie się 47. Nationale Nederlanden Maraton Warszawski
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama