Aktualizacja: 11.09.2018 20:05 Publikacja: 11.09.2018 18:58
Foto: AFP
Serena Williams swoim oskarżeniem sędziego o seksizm i rasizm sprawiła, że zaczęła się rozmowa o poważnych sprawach. Portugalski arbiter Carlos Ramos, dotychczas dość dyskretny, zdecydował się na szarżę swego życia, doprowadzając do szału ulubienicę Nowego Jorku na największym korcie świata. Ci, którzy twierdzą, że Ramos po prostu zastosował przepisy (ostrzegł Serenę za podpowiadanie przez trenera, potem odebrał jej punkt za złamanie rakiety, a następnie gema za nazwanie go kłamcą i złodziejem), mają rację, ale znawcy tenisa muszą przyznać, że zinterpretował je dość bezdusznie. Nie ostrzegł Sereny, nie próbował z nią rozmawiać (co jego koledzy po fachu robią często w sytuacjach konfliktowych), tylko egzekwował prawo z satysfakcją konduktora.
Kirsty Coventry przejmie w najbliższych dniach władzę w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim. Będzie kontynuowa...
Rozgrywki na kortach Rolanda Garrosa to coroczna pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika tenisa ziemnego. W dn...
Witold Bańka pozostanie najważniejszym Polakiem w świecie sportu, bo skutecznie nawigował Światową Agencją Antyd...
Rząd teoretycznie zostawia spółkom Skarbu Państwa wolną rękę w kwestii sponsorowania sportu, ale kodeks dobrych...
W środę, 9 kwietnia, w warszawskim hotelu Sheraton Grand odbyła się druga gala plebiscytu Herosi WP, podczas któ...
W krakowskiej Tauron Arenie odbyła się największa w historii lekcja z udziałem niemal 8 tys. uczniów szkół ponad...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas