Poślizg kontrolowany

Kadra piłkarzy, którzy pojadą na poprzedzające mistrzostwa Europy zgrupowanie do Niemiec, zostanie ogłoszona w czwartek. Z szerokiej listy zawodników trener wykreśli tylko sześć nazwisk

Aktualizacja: 07.05.2008 05:00 Publikacja: 06.05.2008 01:16

Poślizg kontrolowany

Foto: Rzeczpospolita

Nie dzisiaj, tak jak zapowiadano, ale dopiero w czwartek Leo Beenhakker podejmie decyzję, których zawodników zabiera do Niemiec na dwutygodniowe zgrupowanie reprezentacji Polski.

– Uznałem, że potrzebuję więcej czasu. Pośpiech w tym przypadku jest niewskazany, postanowiłem nie zmieniać swoich metod pracy i nie poddawać się presji mediów, które chciałyby poznać nazwiska zawodników jak najwcześniej – mówi „Rz” trener.

Beenhakker przekonuje, że poślizg jest kontrolowany. Dzisiaj spotka się ze sztabem reprezentacji i dopiero zacznie rozmawiać o szczegółach. Bogusław Kaczmarek, Dariusz Dziekanowski i Adam Nawałka przygotowali raport dotyczący stanu zdrowia wszystkich 32 piłkarzy, spośród których wybrana zostanie grupa na obóz przygotowawczy.

– Największe problemy ma Grzegorz Bronowicki, który przeszedł operację kolana i dopiero wraca do treningów. Na drobne urazy narzekają też Dariusz Dudka i Radosław Matusiak, jednak zanosi się na to, że będę mógł wybierać ze wszystkich zawodników, których brałem pod uwagę. Nie zapominam także o Dawidzie Janczyku, który od trzech tygodni ćwiczy na pełnych obrotach w CSKA Moskwa – tłumaczy Beenhakker.

Czwartek, jako dzień ogłoszenia listy, nie jest przypadkowy. W środę odbędą się mecze ligowe w Polsce, Niemczech i Hiszpanii. Ponieważ zgrupowanie reprezentacji w Donaueschingen rozpoczyna się w poniedziałek, 19 maja, Beenhakker będzie się starał poprosić o zwolnienie niektórych zawodników z ostatnich meczów ligowych, aby mogli odpocząć chociaż kilka dni.

– Na pewno nie będziemy trenować od początku w pierwszym składzie, bo na zwolnienie Euzebiusza Smolarka nie ma szans. Primera Division kończy rozgrywki dzień przed rozpoczęciem zgrupowania, a Racing Santander ciągle przecież walczy o udział w europejskich pucharach – mówi Beenhakker.

Selekcjonerowi chodzi zatem przede wszystkim o Grzegorza Bronowickiego (liga serbska kończy rozgrywki 25 maja, ale zawodnik po zabiegu wraca do formy, trenując na boiskach Legii Warszawa), Jacka Krzynówka z Wolfsburga i Łukasza Piszczka z Herthy Berlin, których kluby w Bundeslidze ani nie są zagrożone spadkiem, ani nie walczą już o żadne inne wyższe cele.

Być może Beenhakker myśli także o Arturze Wichniarku z Arminii Bielefeld, która ma szansę utrzymania się w 1. Bundeslidze. Bliżej powołania do kadry wydaje się jednak Marek Saganowski. Beenhakker od dawna podkreślał, że potrzebuje w drużynie zawodnika, który po wejściu na boisko przy niekorzystnym wyniku potrafi skupić uwagę obrońców i tym samym zostawić więcej miejsca partnerom z drużyny.

Trener podkreślał, że w wyjazdowym meczu z Azerbejdżanem obraz gry zmieniły nie dwa gole Krzynówka, ale właśnie wejście napastnika Southampton.

Beenhakker mimo wcześniejszych zapowiedzi, że do Donaueschingen zabierze 25 piłkarzy, zdecyduje się najprawdopodobniej wziąć o jednego zawodnika więcej.

– Przepisy UEFA zobowiązują nas jedynie do przesłania listy 23 nazwisk do 28 maja. Na zgrupowanie możemy zabierać tylu, ilu chcemy. Leo woli zabezpieczyć się przed ryzykiem kontuzji któregoś z graczy – tłumaczy Jan de Zeeuw, menedżer reprezentacji, który do Niemiec wybiera się na dwa dni przed drużyną, by dopilnować wszystkich szczegółów związanych z zakwaterowaniem.

Przez pierwszy tydzień zgrupowania na pełnych obrotach trenować będzie tylko część drużyny. Ci, którzy skończą rozgrywki ligowe jako ostatni, bądź jak Tomasz Kuszczak z powodu finału Ligi Mistrzów mogą się spóźnić na obóz nawet pięć dni, dostaną więcej wolnego. Będą grać w golfa, jeździć na rowerze.

– Moi zawodnicy muszą być przygotowani na rozegranie trzech meczów w zaledwie dziewięć dni. W eliminacjach kiepsko radziliśmy sobie z dwoma spotkaniami w cztery dni, więc nie stać nas na żadne zaniedbanie. Wszystkie decyzje będę podejmował po konsultacjach z Michaelem Lindemanem, który odpowiada za przygotowanie fizyczne zawodników – tłumaczy Beenhakker.

Podczas zgrupowania w Donaueschingen Polacy rozegrają trzy mecze sparingowe. 23 maja zmierzą się ze szwajcarskim drugoligowcem FC Schaffhausen, 26 maja w Reutlingen – z Macedonią, a dzień później z Albanią.

Przez długi czas wydawało się, że ostatniego rywala zastąpi Bośnia i Hercegowina, jednak w ubiegłym tygodniu FIFA przywróciła prawa członkowskie Albanii, po wcześniejszym zawieszeniu związanym z ingerencją rządu w działanie federacji.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autoram.kolodziejczyk@rp.pl

Nie dzisiaj, tak jak zapowiadano, ale dopiero w czwartek Leo Beenhakker podejmie decyzję, których zawodników zabiera do Niemiec na dwutygodniowe zgrupowanie reprezentacji Polski.

– Uznałem, że potrzebuję więcej czasu. Pośpiech w tym przypadku jest niewskazany, postanowiłem nie zmieniać swoich metod pracy i nie poddawać się presji mediów, które chciałyby poznać nazwiska zawodników jak najwcześniej – mówi „Rz” trener.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Sport
Witold Bańka wciąż na czele WADA. Zrezygnował z Pałacu Prezydenckiego
Materiał Promocyjny
VI Krajowe Dni Pola Bratoszewice 2025
Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont