Reklama

Gospodarze przegrywają

Austria – Chorwacja 0:1. Dzień po Szwajcarach przegrali Austriacy – następny przeciwnik Polaków w grupie B

Publikacja: 09.06.2008 00:30

Gospodarze przegrywają

Foto: Reuters

Austriaccy kibice w większości nie mają dobrego mniemania o reprezentacji swojego kraju, ale wczoraj nie musieli się za nią wstydzić.

Wprawdzie nie dała rady Chorwatom, jednak zagrała na przyzwoitym poziomie i miała trochę pecha. Przydarzył się już w piątej minucie. Doświadczony Ivica Olic wykorzystał sytuację, że blisko jest Rene Aufheuser, i przy drobnym popchnięciu Austriaka, jakich w każdym meczu są dziesiątki, przewrócił się z wdziękiem aktora.

A ponieważ doszło do tego w polu karnym, holenderski sędzia Pieter Vink przyznał Chorwatom rzut karny. Wykorzystał go Luka Modric, 23-letni zawodnik Dinama Zagrzeb, sprzedany już do Tottenhamu.

Austriacy, grający w wielkim turnieju po raz pierwszy od dziesięciu lat, na swoim stadionie w Wiedniu długo nie mogli się pozbierać. Przez prawie całą pierwszą połowę nie byli w stanie przeprowadzić ani jednej groźnej akcji.

Udało im się dopiero w końcówce tej części gry, kiedy napastnik Martin Harnik wbiegł w pole karne za plecami obrońców, mocno z kilku metrów dośrodkował, ale obrońca wybił piłkę na róg.

Reklama
Reklama

Takich sytuacji Chorwaci wypracowali znacznie więcej. Skrzydłowi Dario Srna i Niko Kranjcar dość łatwo mijali bocznych obrońców Emanuela Pogatetza i Joachima Standfesta czy lewego pomocnika Ronalda Gercaliu. A sposób, w jaki Ivica Olic przy linii ograł Pogatetza, zakładając mu przy okazji „siatkę”, mówił wiele o różnicy w umiejętnościach obydwu zawodników.

Jednak w miarę upływu czasu Austriacy zaczęli odzyskiwać wiarę i, co jeszcze dziwniejsze, wydawało się, że nie czują zmęczenia. Dotychczas to właśnie kondycja była jednym z ich największych mankamentów.

Technika Chorwatów przestała mieć znaczenie, bo atakujący bez przerwy gospodarze nie dawali im czasu i miejsca nie tylko na rozegranie piłki, ale nawet na jej przyjęcie.

Sami atakowali jednak bardzo chaotycznie. Wstrzeliwali piłkę w pole karne, gdzie obrońcy lub Stipe Pletikosa wykopywali ją na oślep, byle dalej od własnej bramki. Jeden z nielicznych celnych strzałów – Umita Korkmaza – chorwacki bramkarz bardzo dobrze obronił.

Austriacy byli najbliżsi wyrównania w ostatniej minucie – po strzale głową Romana Kienasta piłka przeleciała obok słupka.

Mecz był zacięty, dla kibiców obydwu drużyn na pewno emocjonujący, ale nie stał na wysokim poziomie. Polska gra z Austrią 12 czerwca, a z Chorwacją cztery dni później.

Reklama
Reklama

Bramka: L. Modric (4-karny).

Żółte kartki: E Pogatetz, J. Saeumel, S. Proedl (Austria); R. Kovac (Chorwacja). Sędziował: P. Vink (Holandia). Widzów 51 718.

Austria: Macho – Standfest, Proedl, Pogatetz, Stranzl, Gercaliu (69, Korkmaz) – Ivanschitz, Aufhauser, Saeumel (61, Vastic) – Harnik, Linz (74, Kienast).

Chorwacja: Pletikosa – Corluka, R. Kovac, Simunić, Pranjić – Srna, N. Kovac, Modrić, Kranjcar (62, Knezević) – Petrić (73, Budan), Olic (82, Vukojević).

Sport
Iga Świątek, Premier League i NBA. Co obejrzeć w święta?
Sport
Ślizgawki, komersy i klubowe wigilie, czyli Boże Narodzenia polskich sportowców
Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
Materiał Promocyjny
Podpis elektroniczny w aplikacji mObywatel – cyfrowe narzędzie, które ułatwia życie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama