Kierowca Ferrari jako jedyny może wydrzeć mistrzowski tytuł z rąk Lewisa Hamiltona. Lider klasyfikacji mistrzowskiej zakończył kwalifikacje z czwartym czasem, ustępując jeszcze Jarno Trullemu i Kimiemu Raikkonenowi.
Brytyjczyk nie musi się specjalnie starać – wystarczy, że przyjedzie na metę na piątej pozycji i już może rozpoczynać świętowanie mistrzowskiego tytułu. Nawet jeśli Massa zdobędzie dziesięć punktów za zwycięstwo.
Jednak chłodna kalkulacja i jazda po bezpieczną zdobycz punktową raczej nie są w stylu Hamiltona. Kierowca McLarena już wielokrotnie pokazywał, że w krytycznych sytuacjach potrafi stracić zimną krew. Jak zadziała na niego widok dwóch czerwonych Ferrari i biało-czerwonej Toyoty, ruszających przed nim do wyścigu? Nie wiadomo. Wiadomo za to, że rok temu na tym samym torze, kiedy na pierwszych metrach wyścigu wyprzedził go Fernando Alonso, Hamilton – zamiast spokojnie czekać na rozwój sytuacji i jechać po bezpieczną zdobycz punktową, która dałaby mu mistrzowski tytuł - natychmiast spróbował odzyskać straconą pozycję i wylądował poza torem. Do mety dojechał na siódmej pozycji, a mistrzostwo świata przegrał jednym punktem…
Teraz Alonso ustawi swój bolid Renault na polu startowym dokładnie za McLarenem Hamiltona. Lider klasyfikacji mistrzowskiej ma jednak poduszkę ochronną w postaci kolegi z zespołu. Heikki Kovalainen wyruszy do wyścigu z piątego pola. Przed kwalifikacjami wydawało się, że McLaren postanowi zatankować samochód Hamiltona jak najmniejszą ilością paliwa, aby Brytyjczyk mógł powalczyć o pierwszą pozycję startową (w myśl przepisów bolidów nie można dotankowywać po zakończeniu kwalifikacji i czołowa dziesiątka walczy o pozycje startowe z takim zapasem paliwa, z jakim potem startuje do wyścigu).
Liczne podjazdy na torze Interlagos sprawiają, że wpływ dodatkowych kilogramów na czasy okrążeń jest tu dość duży. Przez to mocniej dotankowane bolidy tracą więcej czasu na okrążeniu – przewaga Massy nad Hamiltonem wyniosła niemal pół sekundy. Prawdopodobnie Brazylijczyk będzie zjeżdżał na pierwsze tankowanie dużo wcześniej od kierowcy McLarena, ale za to uniknie przepychanki w pierwszym zakręcie.