Chyba mało, kto zdecydowałby się „postawić” na porażkę łodzian. Niemal wszystko przemawia w sobotę za nimi. Po pierwsze są samotnym liderem drugiej ligi bez żadnej porażki. Po drugie Torpedy wygrywały w tym sezonie z innymi zespołami aspirującymi do awansu. Najpierw pokonali 1.KFA Fireballs Wielkopolska aż 20:0, następnie Czerwone Byki Poznań 29:8, by niecałe dwa tygodnie temu ograć Mustangs Płock 20:6. I w końcu po trzecie - mają większe doświadczenie niż Griffons. W poprzednim sezonie grali już przecież baraże o wejście do pierwszej ligi, podczas gdy GAPS dopiero w tym sezonie debiutują. Tymczasem w drużynie łodzian jak zwykle panuje umiarkowany optymizm: - [i]Zarówno Radom jak i Słupsk mogą rozegrać z nami mecz życia i nas pokonać. Wszystko jest możliwe, to jest właśnie sport[/i] - twierdzi kapitan Torped Tyberiusz Antczak. – [i]Mamy pierwsze miejsce, jednak możemy je bardzo szybko stracić. Zostały nam trzy mecze i to właśnie one są najważniejsze[/i] - wtóruje mu Ronald Rzepecki, kicker.

Słupska drużyna natomiast zajmuje ostatnie miejsce w Grupie Północnej drugiej ligi z trzema porażkami i różnica punktów -125 na koncie. Debiutanci najpierw musieli uznać wyższość Warsaw Spartans (0:58), 1.KFA Fireballs Wlkp. (0:66) oraz Radom Rocks (12:13). W drużynie Griffons zapewne liczono na choćby jedno zwycięstwo i to właśnie w meczu z zespołem z Radomia, w którym przecież GAPS prowadzili. Jednak akcja w ostatnich sekundach pozbawiła ich tej wygranej.

Walka o fazę play-off, nabiera w drugiej lidze rumieńców. Po trzeciej kolejce wyłoniły się drużyny, które mają największe szanse na awans. Mecz o fotel lidera, 20 czerwca wygrały Torpedy, które raczej mogą być już pewne pierwszego miejsca w Grupie Północnej. Chyba tylko katastrofa by sprawiła, że tak nie będzie. Łodzianom zostały spotkania ze Spartans oraz z debiutantami: Rocks i wspomnianymi już Gryfonami.

GAPS za to po meczu z Torpedami będą musieli zmierzyć się z walczącymi o drugą lokatę Czerwonymi Bykami oraz Mustangami. Zatem słupszczanie mają już tylko same ciężkie spotkania do rozegrania i bardzo trudno będzie im wywalczyć choćby jedno zwycięstwo w obecnym sezonie. Jednak to tylko futbol - być może będziemy w sobotę świadkami cudu w Ustce…