Lider mistrzostw jeździł swoim Fordem pod Lapintie. Pierwszego dnia testów zaliczył 250 km. Jedyną przygodą, która mu się przytrafiła była kolizja ze skrzynką pocztową. - Na jednym z zakrętów pojechałem trochę za szeroko i uderzyliśmy w skrzynkę pocztową, która poleciała do nieba jak rakieta - opowiadał Hirvonen.
Okazało się, że mistrz kierownicy jest kulturalnym człowiekiem. - Po testach spotkałem się z właścicielami skrzynki. Powiedzieli, że używali jej letnicy, ale już dawno nie otrzymali żadnej poczty.
Hirvonen miał jednak pecha. W dniu, w którym doszło do zdarzenia w skrzynce była przesyłka - nowa kamera video.
Fin, który na trasach wokół Mikołajek wysunął się na prowadzenie w klasyfikacji generalnej Rajdowych Mistrzostw Świata zapowiada, że lepiej ustawiony samochód pozwoli mu skutecznie walczyć w legendarnym Rajdzie Finlandii. W zeszłym roku przegrał tu ze swym największym rywalem - Sebastianem Loebem z Citroena. Teraz to Hirvonen jest w lepszej sytuacji. Wygrał dwie ostatnie rundy mistrzostw, a Francuz dwukrotnie wypadał z trasy tracąc szansę na walkę o zwycięstwo.
Rajd Finlandii rozpocznie się za osiem dni.