Button chce zarabiać tyle co w Hondzie

Jenson Button zmierza po mistrzostwo świata, ale prawdopodobnie nie będzie w przyszłym roku jeździł w zespole Brawn GP. Team nie chce mu więcej płacić.

Aktualizacja: 05.10.2009 11:30 Publikacja: 05.10.2009 10:59

Jenson Button na torze Suzuka

Jenson Button na torze Suzuka

Foto: AFP

Anglik, który na dwa wyścigi przed końcem sezonu ma 14 punktów przewagi nad drugim Rubensem Barrichello wciąż nie ma kontraktu na przyszły sezon. Mimo siedmiu zwycięstw jest jednym z kierowców o najmniejszych zarobkach - 3 mln funtów. Poza tym sam opłaca sobie wyjazdy na Grand Prix. Button zgodził się na taką obniżkę zarobków by wspomóc zespół tworzony na bazie Hondy, która zrezygnowała z finansowania startów w Formule 1.

Button uzależnił pozostanie w Brawn GP od podwyżki w wysokości 5 mln funtów. Wtedy jego zarobki zrównałyby się z ubiegłorocznymi kiedy to starty sponsorował japoński koncern motoryzacyjny.

- Nie jesteśmy chciwi. Gdy podpisywaliśmy kontrakt rok temu, zrobiliśmy to wiedząc, że jeśli wszystko pójdzie dobrze w zespole, sprawy ułożą się także dla Jensona - komentuje opór ekipy manager Brytyjczyka Richard Goddard.

Według Martina Brundle, byłego brytyjskiego kierowcy F1, Brawn nie chce zaoferować lepszego kontraktu Buttonowi, gdyż ten po wspaniałym początku sezonu, w ostatnich wyścigach prezentuje się już nie najlepiej.

Decyzja nie została jeszcze podjęta. - Będzie szkoda jeśli będziemy mieli mistrza świata, który z jakiegokolwiek powodu odejdzie z zespołu - komentuje Ross Brawn szef ekipy.

[ramka] [b] [link=http://www.rp.pl/artykul/373064_Mistrza_swiata_wciaz_nie_ma.html" "target=_blank]Przeczytaj relację z toru Suzuka[/link][/b] [/ramka]

Sport
Witold Bańka dla "Rzeczpospolitej": Iga Świątek i Jannik Sinner? Te sprawy dały nam do myślenia
Sport
Kiedy powrót Rosji na igrzyska olimpijskie? Kandydaci na szefa MKOl podzieleni
Sport
W Chinach roboty wystartują w półmaratonie
Sport
Maciej Petruczenko nie żyje. Znał wszystkich i wszyscy jego znali
Sport
Czy igrzyska staną w ogniu?