Przewaga Australijczyka wynosi 17 punktów (w zawodach można zdobyć 24 punkty), dlatego Crump nie może wywalczyć w Bydgoszczy więcej niż siedmiu punktów, a Gollob powinien wygrywać każdy wyścig.
Zadanie jest bardzo trudne, ale jeszcze niedawno nikt nie wierzył w to, że Polak może wywalczyć złoty medal. Australijczyk był w znakomitej formie (trzy wygrane w tym sezonie), a Gollob nie wykorzystywał swoich szans na dogonienie go.
Sytuacja zmieniła się po Grand Prix Słowenii w Krsku (12 września). Crump doznał groźnej kontuzji w meczu ligi angielskiej i od tej pory głównie się leczył. Obolały wystartował nawet w przedostatnich zawodach sezonu w Terenzano, ale jeździł fatalnie i zdobył ledwie cztery punkty. Dziś też nie wiadomo, w jakiej jest formie. Gollob podkreślał, że kontuzja lidera nie zwiększa jego szans na złoto, ale we Włoszech wygrał.
Polski żużlowiec utrzymuje, że w mistrzostwo świata nie wierzy, ale ci, którzy go znają, zapewniają, że to tylko oficjalna wersja. Gollob zrobi wszystko, by zdobyć tytuł, a tor, który zna doskonale i na którym wygrał już siedem Grand Prix, ma mu w tym pomóc.
Walcząc o najwyższą stawkę, Gollob musi też pamiętać o obronie srebrnego medalu, bo Emil Sajfutdinow traci do niego tylko dwa punkty.