Mariusz Pudzianowski (na zdjęciu z lewej) potrafi na pewno budować silne mięśnie i dbać o rozgłos. Wielokrotne zwycięstwa w zawodach najsilniejszych ludzi świata dały mu zasłużoną popularność, przyniosły znaczące zyski materialne, a także, czego nie da się ukryć, umożliwiły zdobycie mocnej pozycji w reklamie oraz polskim show-biznesie.
Mistrz „spaceru farmera”, ciągnięcia ciężarówek, przerzucania stukilowych kul i równie ciężkich opon postanowił sprawdzić się w nowej, kto wie, czy nie trudniejszej dyscyplinie: w walkach, w których wolno kopać stopami i kolanami, boksować, rzucać rywalami o matę, stosować chwyty, podcięcia i dźwignie. Po walce z Najmanem (na zdjęciu) niewiele dowiedzieliśmy się o tym, czy Pudzianowski to wszystko potrafi, bo za szybko zmiażdżył słabego rywala siłą prostego ataku.
Efektowny początek został jednak zrobiony i, wedle powszechnej opinii, miliony osób w Polsce, dla których Pudzianowski stał się idolem, czekają na ciąg dalszy, choć można się spierać, czy chodzi tu o sport, czy raczej o kolejny odcinek Pudzian-show. Drugie wejście siłacza nastąpi w piątek wieczorem w największej hali Śląska – katowickim Spodku, podczas zawodów o nazwie XIII edycja Konfrontacji Sztuk Walki. Rywal przyjechał z Japonii, ma 30 lat, nazywa się Yusuke Kawaguchi, waży 110 kg, mierzy 183 cm.
Nie ma go co porównywać z Najmanem, bokserem co najwyżej przeciętnym. Kawaguchi uprawiał judo. Potem walczył 12 razy wedle zasad MMA, 11 walk wygrał, sześć przed upływem zaplanowanego czasu. Wśród pokonanych nie było jednak największych nazwisk MMA, ale to nie przeszkadza Japończykowi, by traktować polskiego siłacza jako jednego z kandydatów do solidnego obicia za gażę usprawiedliwiającą przylot z dalekiego kraju. – On jest nowicjuszem. Co tutaj dużo mówić, rozszarpię Pudziana – twierdził Japończyk. – To będzie prawdziwa jatka w ringu – obiecywał Polak, bo konwencja każe odpowiadać równie twardo i barwnie.
Walka Pudzianowskiego z Kawaguchim będzie jedną z dziesięciu, jakie przygotowali organizatorzy dla widzów w Spodku oraz telewidzów Polsatu i Polsatu Sport Extra. Poza nią miłośnicy sportów walki wszechstylowej zobaczą turniej pucharowy z udziałem ósemki zawodników (połowa to Polacy) oraz kilka interesujących walk dodatkowych, wśród nich pojedynki Mamieda Chalidowa, Czeczena z polskim obywatelstwem, który zmierzy się z Japończykiem Ryutą Sakurai, oraz Krzysztofa Kułaka z Brazylijczykiem Vitorem Nobregą.