Francuzi przyznawali, że Kubica po jednym sezonie startów w barwach ekipy z Enstone może poszukać innego pracodawcy.
– Robert to ceniony kierowca, a ponieważ jego kontrakt ma wygasnąć po tym sezonie, jest atrakcyjny dla wielu zespołów – powiedział dwa tygodnie temu szef Renault Eric Boullier. – Chcemy go zatrzymać i wiele razy już o tym mówiliśmy. Jestem pewien, że zostanie. Francuz się nie pomylił.
– Decyzja była łatwa. Zostaję w zespole, w którym czuję się jak w domu. Dla mnie ważna jest praca w odpowiedniej atmosferze i z dobrą grupą ludzi, w której każdy dąży w tym samym kierunku. To właśnie próbujemy budować od początku mojej współpracy z Renault – mówi Kubica.
Pozostanie w Renault było najlepszym rozwiązaniem. Czołowe cztery zespoły – Red Bull, Ferrari, McLaren i Mercedes – mają już potwierdzone składy na kolejny sezon. Ważna jest także szybkość samochodu – czyli, mówiąc wprost, środki finansowe na rozwój auta. Zapewnienie stabilnej przyszłości finansowej było jednym z powodów, dla których Kubica zdecydował się na pozostanie w Renault. Ekipa nie ukrywa mistrzowskich aspiracji, czyli chęci nawiązania do sukcesów z lat 2005 – 2006, kiedy w jej barwach tytuły zdobył Fernando Alonso.
– Naszym celem jest włączenie się do walki o tytuły w ciągu najbliższych dwóch lat – powiedział Boullier. – Do tego potrzebujemy kierowcy kalibru Roberta: szybkiego, zaangażowanego i bezbłędnego. Dziękuję mu za zaufanie.