Reklama

Gamboa - Salido o dwa tytuły

29-letni Yuriorkis Gamboa jest pierwszym z piątki kubańskich uciekinierów, który został zawodowym mistrzem świata. Walka z Meksykaninem Orlando Salido w Las Vegas, czempionem organizacji IBF, będzie dla niego też pierwszą unifikacją tytułów

Aktualizacja: 10.09.2010 23:12 Publikacja: 10.09.2010 23:04

Gamboa, złoty medalista olimpijski z Aten (2004), to uczestnik słynnej ucieczki mistrzów. W grudniu 2006 roku dwaj inni złoci medaliści olimpijscy Yan Barthelemy i Odlanier Solis oraz mistrz świata Erislandy Lara uciekli ze zgrupowania kubańskiej kadry w Wenezueli. Najpierw do Kolumbii, później do Niemiec przez Miami, gdzie wzięli udział w głośnej wtedy konferencji prasowej. Dziś Gamboa jest gwiazdą zawodowego boksu, która dopiero teraz debiutuje w Las Vegas. „Cyklon z Guantanamo” nie ukrywa wzruszenia, gdy mówi o swojej błyskawicznej drodze na szczyt.

Dziękuje Bogu i tym ludziom na ziemi, którzy mu w tym pomogli. Przede wszystkim ojcu. To Carlos Gamboa był tym, który zaprowadził go na pierwszy trening i wspiera do dziś. Ojciec był i jest dla niego największym autorytetem. Z trenerem Ismaelem Salasem pracuje od lat i nawet nie myśli szukać innego. Wymienia jeszcze menedżera Tony’ego Gonzaleza i promotora Ahmeta Onera, szefa grupy Arena, z którym uciekinierzy podpisali pierwszy kontrakt.

Gamboa na zawodowym ringu debiutował trzy lata temu. Stoczył 17 walk, wszystkie wygrał, w tym 15 przed czasem. Pas WBA zdobył 10 października ubiegłego roku, wygrywając w czwartej rundzie z Whyberem Garcią. W tym roku dwukrotnie go obronił. Najpierw w drugim starciu zmusił do poddania twardego Rogersa Mtagwę, a 27 marca pokonał na punkty Jonathana Victora Barrosa. 30-letni Orlando Salido Rivera nie będzie na pewno łatwiejszym rywalem, choć ma na koncie dziesięć porażek, dwa remisy i 34 zwycięstwa.

Meksykanin kilkakrotnie bił się o mistrzostwo świata, ale dopiero ostatnie podejście – 15 maja tego roku, gdy pokonał na punkty Cristobala Cruza – było udane. Cztery lata temu był już wprawdzie czempionem po zwycięstwie nad Robertem Guerrero, ale badanie po walce wykryło w jego organizmie zakazany środek (nandrolon).

Tytuł mu odebrano i zdyskwalifikowano. Gdyby w nocy z soboty na niedzielę (polskiego czasu) Salido jakimś cudem pokonał Kubańczyka, byłaby to sensacja roku, ale to mało prawdopodobne. Gamboa jest za szybki, za silny i za dobry, by tę walkę przegrać.

Reklama
Reklama

Walkę Gamboa – Salido pokaże Polsat Sport Extra (noc z soboty na niedzielę, godz. 4.00)

Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama