[b]Rz: Nie męczą pana senne koszmary przed tym pojedynkiem? Kilka lat temu, broniąc po raz pierwszy pasa IBF w starciu ze Steve’em Cunninghamem, był pan cieniem samego siebie...[/b]
[b]Krzysztof Włodarczyk: [/b]Do tamtej walki nie chcę już wracać. Przegrałem ją we własnej głowie, nie w ringu. Do szóstej rundy nie wiedziałem, gdzie jestem. Nie pomagały ostre reprymendy trenera Fiodora Łapina. Zanim się otrząsnąłem, straciłem za dużo punktów. Teraz jestem zupełnie innym pięściarzem, wygrana z Giacobbe Fragomenim i zdobycie pasa WBC, którego będę bronił w sobotę, dodały mi wiele pewności siebie.
[b]Jason Robinson był mistrzem kick-boxingu, ale w boksie nie ma wielkich sukcesów. Nie pomyślał pan przez chwilę, że tym razem nie ma powodów do obaw?[/b]
Historia boksu zna wiele przypadków, gdy ci zbyt pewni siebie padali znokautowani. Ja takiego błędu na pewno nie popełnię. Poznałem już smak porażki, wiem, co to znaczy stracić tytuł i jak trudno znów zostać mistrzem.
[b]Co jest mocną stroną Robinsona?[/b]